Klester Cavalcanti – Nazywają mnie śmierć


Klester Cavalcanti, Nazywają mnie śmierć [O nome da morte], tłum. Joanna Kuhn, Muza, 2019, 320 stron.

Jeśli ktoś spodziewa się historii o płatnym zabójcy rodem z filmów akcji, to mocno się rozczaruje. „Nazywają mnie śmierć” to zupełnie nie te klimaty, mimo że to właśnie pozbawianie innych życia za pieniądze przez wiele lat było tym, co robił Júlio Santana. Blisko 500 zabitych osób i niezliczone ilości odmówionych „zdrowasiek i ojczenaszów”...

Júlio miał siedemnaście lat, gdy po raz pierwszy zabił. To wydarzenie tak nim wstrząsnęło, że obiecał sobie, że nigdy więcej tego nie zrobi. A jednak został brazylijskim rewolwerowcem i w notesie z Kaczorem Donaldem skrupulatnie dopisywał kolejne zlecenia. Czy żałuje? Jak w ogóle doszło do tego, że wybrał tę, a nie inną ścieżkę?

Czytaj dalej

Aimee Molloy – Idealna matka


Aimee Molloy, Idealna matka [The Perfect Mother], tłum. Berenika Janczarska, Czarna Owca, 2019, 392 strony.

Poznałam już kilka różnych literackich spojrzeń na nagłe zniknięcia dzieci (między innymi „Nie jestem potworem” Carme Chaparro, „Gdzie jesteś, Amando?” Denise’a Lehane’a, „Dziewięć dni” Gilly Macmillan), ale ciągle jestem ciekawa, jak jeszcze można ten temat przedstawić. Pewnie dlatego skusiłam się na „Idealną matkę” Aimee Molloy, licząc na dawkę napięcia, która zwykle przy takich sprawach się pojawia.

Majowe Mamy to grupa kobiet, które najpierw kontaktowały się ze sobą przez internet, a później zaczęły się także spotykać na żywo, by wspierać się w czasie ciąży i po rozwiązaniu. Każda z nich jest już mamą od kilku tygodni, gdy pojawia się pomysł wspólnego wyjścia do baru i oderwania się od codzienności. Tylko jeden taki wieczór, tylko chwila oddechu. I właśnie ten moment wykorzystuje ktoś, kto porywa synka jednej z nich.

Czytaj dalej

Debra Jo Immergut – Uwięzieni

 Debra Jo Immergut, Uwięzieni (The Captives), tłum. Joanna Gładysek, Czarna Owca, 2019, 304 strony.

Frank kilka miesięcy temu stracił prywatną praktykę w wyniku tragicznych wydarzeń związanych z terapią pewnego chłopca. Praca psychologa w więzieniu stanowym nie jest szczytem jego marzeń, ale jakoś się w nie odnalazł, chociaż ma poczucie, że raczej dryfuje przez życie niż zmierza w konkretnym kierunku. Aż do momentu, gdy w jego gabinecie pojawia się ona – Miranda. Kiedyś koleżanka ze szkoły, w której był zakochany i dla której pozostał właściwie niewidoczny, a dziś kobieta skazana na wieloletni wyrok. Co sprawiło, że znalazła się w tym miejscu? Czy Frank będzie w stanie jej pomóc?

Czytaj dalej

Kate Morton – Córka zegarmistrza

Kate Morton, Córka zegarmistrza [The Clockmaker's Daughter], tłum. Anna Dobrzańska, Wydawnictwo Albatros, 2019, 544 strony.

Liczyłam na to, że „Córka zegarmistrza” będzie klimatyczną i pełną tajemnic z przeszłości powieścią, ale nie miałam wcześniej okazji poznać pióra Kate Morton, więc z pewną dozą niepewności zabrałam się za lekturę. Teraz z większym zaufaniem podejdę do kolejnych książek autorki (sięgnę po nie na pewno!), bo to pierwsze spotkanie mnie nie rozczarowało i właściwie było mi nawet trochę przykro rozstawać się z poznanymi bohaterami.

Latem 1862 roku w posiadłości Birchwood rozegrała się tragedia. Śmierć, zniknięcie i kradzież splotły się w tajemniczej sieci wydarzeń, która dotknęła malarza Edwarda Radcliffe’a, jego muzę Lily Millington i kilka innych osób. Ponad 150 lat później Elodie Wilson w trakcie swojej pracy archiwistki natrafia na szkicownik Radcliffe’a i fotografię nieznanej jej kobiety i przypomina sobie historię z dzieciństwa, w której główną rolę odgrywała pewna posiadłość położona w zakolu rzeki. Dokładnie taka jak Birchwood.

Czytaj dalej

Klaus Hagerup, Lisa Aisato – O dziewczynce, która chciała ocalić książki


Klaus Hagerup, Lisa Aisato – O dziewczynce, która chciała ocalić książki [Jenta som ville redde bøkene], tłum. Iwona Zimnicka, Czarna Owca, 2019.

Klausa Hagerupa poznałam przy okazji lektury książki „Magiczna Biblioteka Bibbi Bokken”, którą napisał w duecie z Josteinem Gaarderem. To była przyjemna historia i po części dlatego skusiłam się na kolejne spotkanie z norweskim autorem. Nie bez znaczenia był też fakt, że po prostu uwielbiam opowieści, w których książki odgrywają ważną rolę, a po „O dziewczynce, która chciała ocalić książki” zdecydowanie można się było tego spodziewać.

Czytaj dalej

Stuart Turton – Siedem śmierci Evelyn Hardcastle


Stuart Turton, Siedem śmierci Evelyn Hardcastle [The Seven Deaths of Evelyn Hardcastle], tłum. Łukasz Praski, Wydawnictwo Albatros, 2019, 514 stron.

Dawno już żadna książka nie wzbudziła we mnie tyle zaintrygowania co „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i ta ekscytacja odkrywaną kawałek po kawałku historią mieszała się z powracającą co jakiś czas obawą, że autor jej nie udźwignie, że w którymś momencie poczuję jakąś dozę rozczarowania wybranymi przez niego rozwiązaniami. Przyznaję – jestem ostrożna w książkowych zachwytach i dosyć często, nawet jeśli powieść bardzo mi się podoba, dostrzegam w niej elementy, które nie w pełni mnie przekonują. Po dotarciu do ostatniej strony nie ma już we mnie żadnych wątpliwości – to jest kryminał z rodzaju tych, na jakie chciałabym trafiać jak najczęściej. Skomplikowany, wymagający uwagi, skrupulatnie skonstruowany, zaskakujący i świetnie napisany. Tak, tym razem totalnie się zachwycam.

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy