Kathleen Barber – Czy już zasnęłaś

21.05.2019


Kathleen Barber, Czy już zasnęłaś [Are you sleeping], tłum. Mateusz Borowski, Znak Literanova, 2019, 348 stron.

Lubię książki, w których przeszłość dopada bohaterów, wgryzając się w ich codzienność i nie dając o sobie zapomnieć. To motyw szalenie popularny, ale jednocześnie dający spore pole do popisu, bo kto wie, jaka tym razem tajemnica dopomina się o chwilę uwagi? „Czy już zasnęłaś” to właśnie jedna z tych książek, gdzie wydarzenia sprzed lat burzą czyjś uporządkowany świat.

Josie mieszka w Nowym Jorku i rodzinne Elm Park wydaje się jej jedynie wspomnieniem. Dziewczyna woli nie pamiętać, że dziesięć lat temu – gdy była nastolatką – zamordowany został jej ojciec, matka po jakimś czasie wstąpiła do sekty, a siostra bliźniaczka zawiodła ją tak bardzo, że nie potrafi jej wybaczyć. To zamknięty rozdział, o którym nie chce myśleć, ale co zrobić, gdy nagle o Twojej rodzinie zaczynają mówić niemal wszędzie? Wszystko to za sprawą podcastu Poppy Parnell, która postanowiła przyjrzeć się po latach śmierci szanowanego profesora historii amerykańskiej i zasiać ziarenko niepewności, czy za tę zbrodnię w więzieniu aby na pewno siedzi właściwa osoba.

Intrygujące są kryminalne historie, w których nie wszystko jest takie, na jakie wygląda w pierwszej chwili, więc Poppy trafiła na podatny grunt. Podobał mi się pomysł na pokazanie jak szybko jakaś sprawa może znaleźć się na ustach wielu osób, angażować je i dawać poczucie, że są jej częścią. Jednocześnie Kathleen Barber pokazuje, że cienka jest granica między chęcią dojścia do prawdy, a poszukiwaniem sensacji i bezmyślnym ocenianiem innych. Żałuję, że autorka mocniej nie rozwinęła postaci Parnell, bo chociaż to jej podcast wywołał całą burzę, to tak naprawdę wydała mi się ona dosyć jednowymiarowa. Dużo miejsca pisarka poświęca za to Josie, dla której powrót do przeszłości jest zderzeniem z dawnymi urazami i nawarstwiającymi się kłamstwami. Trudno nie wczuwać się momentami w to, jak przeżywa ona całą sytuację, ale w gruncie rzeczy to Lanie – jej siostra bliźniaczka – wydawała mi się ciekawsza i  bardziej niejednoznaczna.



„Czy już zasnęłaś” nie trzymała mnie w jakimś szczególnym napięciu, chociaż ta historia miała ku temu predyspozycje. Brakowało mi na pewno jakichś mocniejszych emocji, czegoś co by mną bardziej szarpnęło od środka i sprawiło, że nie będę się mogła od tej powieści oderwać. Czytałam ją z zainteresowaniem, ale nie jest to na pewno pozycja, którą zapamiętam na dłużej. Tym bardziej, że i zakończenie mnie jakoś nie zaskoczyło, bo był to jeden ze scenariuszy, który gdzieś po drodze rozważałam.

Nie ukrywam, że od takich książek oczekuję trochę więcej i chociaż przy „Czy już zasnęłaś” spędziłam kilka przyjemnych godzin, to pozostawiła we mnie niedosyt. Niby wszystko jest na swoim miejscu – tajemnica sprzed lat, nowe fakty, które burzą ustalony porządek rzeczy, trudne relacje rodzinne i ciekawy motyw w postaci podcastu, ale we mnie ta książka silnych emocji nie wzbudziła. Dobra na zajęcie kilku godzin, ale nic poza tym.


  Garść cytatów:

Po północy nie dzieje się nic dobrego. (…) Między północą i wschodem słońca przydarzają się tylko kłopoty”. (s. 9)

Trzeba się troszczyć o tych, których kochamy. W przeciwnym razie odchodzą”. (s. 278)

~~*~~
Za przedpremierowy egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Znak Literanova.
Premiera książki 5 czerwca 2019 r.

Zobacz również

10 komentarze

  1. Książka już czeka na mojej półce. Mam wobec niej wiele oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym bardzo mieć możliwość poznania tej historii. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Cię do niej ciągnie, to mam nadzieję, że wpadnie Ci w łapki :)

      Usuń
  3. Pewne książki prześladują mnie na blogach xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ja mam blogowe zaległości i pewnie dlatego jeszcze jej nie widziałam :)

      Usuń
  4. Skoro nie ma silnych emocji to chyba sobie odpuszczę. Jest dużo podobnych książek na rynku, pewnie i ja sama mam w domu kilka jeśli nie kilkanaście powieści z motywem przeszłości dopominającej się o uwagę bohaterów, wiec na razie mówię pas. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko, myślę że by Cię jakoś specjalnie nie usatysfakcjonowała :) Więc, że też masz wobec takich tytułów większe oczekiwania :)

      Usuń
  5. Nie do końca przepadam za taką tematyką, a skoro pozostawia ten niedosyt, to jednak sobie odpuszczę. :) Mam na razie sporo innych książek do czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej sięgać po to, do czego nas ciągnie :)

      Usuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy