Richard Osman – Morderców tropimy w czwartki

18.10.2020


Richard Osman, Morderców tropimy w czwartki [The Thursday Murder Club], tłum. Anna Rajca-Salata, Muza, 2020, 446 stron.

Są takie książki, które sprawdzają się u mnie nawet w czasie, gdy czytanie idzie mi dosyć opornie - „Morderców tropimy w czwartki” to jedna z nich. Lekka (chociaż pojawia się w niej morderstwo), z poczuciem humoru i napisana tak, że strony przewracają się same. 

Elizabeth, Joyce, Ron i Ibrahim mają dosyć nietypowe hobby jak na czwórkę – nie ma co ukrywać – starszych ludzi. Wszyscy mieszkają na osiedlu dla seniorów Coopers Chase i spotykają się w ramach Czwartkowego Klubu Zbrodni, sięgając po nierozwiązane kryminalne sprawy i bawiąc się w detektywów amatorów. Kiedy zamordowany zostaje wspólnik znanego w tej lokalnej społeczności dewelopera, nie zamierzają biernie przyglądać się działaniom policji – ba, wydaje się, że to oni zaczynają ustawiać śledztwo po swojemu i odkrywać naprawdę interesujące poszlaki. 

Na początku skojarzyła mi się ta powieść z „Zamianą” Beth O’Leary, ale nie ze względu na fabułę, a na obecność pełnych energii i nietuzinkowych seniorów, z którymi zdecydowanie nie sposób się nudzić. Historia stworzona przez Richarda Osmana nie urzekła mnie może tak samo mocno, ale zapewniła mi kilka godzin rozrywki i zaserwowała kryminalną zagadkę, która wcale nie okazała się łatwa do rozwiązania. Nie jestem pewna czy nie dostrzegłam w porę wszystkich sygnałów, czy autor zbyt utrudnił połączenie wszystkich elementów, ale faktem jest, że zakończenie mnie zaskoczyło.

Polubiłam głównych bohaterów i ich Czwartkowy Klub Zbrodni. Sam pomysł na takie spotkania nie wydał mi się jakoś przesadnie oryginalny, ale był dobrym punktem wyjścia do stworzenia zajmującej i wywołującej uśmiech powieści. Ciekawa była też narracja, a dokładniej różnica wyczuwalna między tą trzeciosobową, a pierwszoosobową, kiedy Richard Osman oddawał głos Joyce. Czuło się zmianę stylu wypowiedzi i to sprawiło, że miałam wrażenie, jakbym rzeczywiście czytała zapiski jednej z bohaterek.

„Morderców tropimy w czwartki” to taka niewymagająca i jednocześnie zajmująca historia, w której naprawdę dobrze się odnalazłam. Wyobraziłam sobie, jak intrygująco byłoby być członkiem takiego Czwartkowego Klubu Zbrodni i muszę powiedzieć, że dzięki Richardowi Osmanowi poczułam, że jestem jego częścią. Próbowałam rozwikłać zagadkę morderstwa i z uśmiechem obserwowałam poczynania czwórki seniorów, którzy nie wahają się działać. Nie było może we mnie w trakcie lektury jakiegoś ogromu emocji, ale była na pewno przyjemność przewracania kolejnych stron i spędzania czasu z bohaterami, a to, w obliczu czytelniczego kryzysu, cieszyło mnie szczególnie.

Garść cytatów:

Zawsze wiemy, kiedy robimy coś po raz pierwszy, prawda? Ale bardzo rzadko zdajemy sobie sprawę, kiedy coś dzieje się po raz ostatni”. (s. 108)

Jeśli czasem sobie nie popłaczemy, skończy się na tym, że będziemy płakać przez cały czas”. (s. 122)

Ludzie bez poczucia humoru nigdy ci go nie wybaczą”. (s. 195) 

~~*~~
Za książkę dziękuję do Wydawnictwu Muza.

Zobacz również

16 komentarze

  1. Ostatnio dość często napotykam tę książkę na blogach. Myślę, że mogłaby mnie zainteresować, ale nie mam obecnie wolnego czasu na jej lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale rozumiem, przydałoby się kilka dodatkowych godzin na czytanie :)

      Usuń
  2. Jesień spędzona pod znakiem takiej literatury na pewno będzie udana, więc spędzę kilka godzin na lekturze tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że każdy chwali tę książkę, chyba też kiedyś spróbuję się zaprzyjaźnić ze starszymi zabawnymi bohaterami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka przyjemna, lekka powieść - nie dziwię się, że wzbudza pozytywne emocje :)

      Usuń
  4. Tytuł książki jest wręcz zniewalająco idealny. Nie miałam okazji nigdy wcześniej przeczytać komedii kryminalnej, więc myślę, że "Morderców tropimy w czwartki" będzie świetnym początkiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie sięgam po komedie kryminalne często, ale jak widać dobrze się w nich odnajduję :)

      Usuń
  5. Ja niestety się z nią męczyłam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, szkoda! :) Ale bywa i tak - trudno żeby wszystkim się podobało :)

      Usuń
  6. Wydaje się dobrą pozycją na przerywnik między ambitnymi lekturami. Zapisuję do kolejki, kiedyś przyjdzie na nią czas :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przydałaby mi się teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki żebyś miała okazję po nią sięgnąć :)

      Usuń
  8. Brzmi ciekawie, oczywiście mam na nią chęć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, mam nadzieję, że też polubisz tę historię :)

      Usuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy