Joanna Matusiak - Manufaktura codzienności



Joanna Matusiak, Manufaktura codzienności, Sensus, 2018, 352 strony

„Manufaktura codzienności” to jedna z tych książek, które długo nabierały mocy. Najpierw stała sobie grzecznie na regale wśród innych nieprzeczytanych tytułów, nie rozpychając się wcale a wcale, a później awansowała, dostając miejsce na wózku książek do przeczytania w niedalekiej przyszłości. Ominął ją podręczny koszyk lektur na teraz i wreszcie, gdy w głowie kotłowała mi się potrzeba wyczytywania takich właśnie nieco zapomnianych tytułów, postanowiłam po nią sięgnąć.

Czytaj dalej

Beth O'Leary - Ostatni dzwonek



Beth O'Leary, Ostatni dzwonek [The Wake-up Call], tłum. Łukasz Praski, Albatros, 2023, 416 stron.

Zdążyłam już trochę zapomnieć jak dobrze mi się czyta książki Beth O'Leary, mimo że od ostatniego spotkania (bardzo udanego!) minęło zaledwie kilka miesięcy. Może dlatego nie sięgnęłam po „Ostatni dzwonek” od razu, jak tylko się u mnie pojawił, podskórnie obawiając się czy nadal będzie mi towarzyszyła ta lekkość zatapiania się w lekturze, którą tak lubię.

Czytaj dalej

James Patterson, J.D. Barker - Śmierć czarnej wdowy



James Patterson, J.D. Barker, Śmierć czarnej wdowy
[Death of the Black Widow], tłum. Tomasz Wyżyński, Czarna Owca, 2023, 520 stron.

Nie miałam okazji czytać żadnej książki Jamesa Pattersona (były w planach, ale zawsze dosyć odległych), a mimo to mam w głowie - nie jestem pewna czy słusznie - skojarzenie  z historiami pełnymi szybkiej akcji. Za to J. D. Barkera poznałam dosyć dobrze (świetna trylogia z Samem Porterem czy wciągająca "W jej sercu czai się mrok") i bardzo polubiłam. To zresztą ze względu na niego postanowiłam sięgnąć po "Śmierć czarnej wdowy". Miałam też już okazję sprawdzić, jak radzi sobie w duecie ("Dracul" napisany wspólnie ze Stokerem był niezwykle intrygujący) i wiedziałam, że to może być kolejne świetne literackie spotkanie. Pierwsze kilkadziesiąt stron pochłonęłam, gdy miałam przeczytać tylko kilka, więc entuzjazmu mi nie brakowało. A jednak im dalej, tym wyraźniejsze stawało się, że na wielkie zaskoczenia nie mogę tu liczyć, a kolejne wydarzenia już nie robią na mnie takiego wrażenia.

Czytaj dalej

Merryn Allingham - Morderstwo w zimowy dzień



Merryn Allingham, Morderstwo w zimowy dzień [Murder on the Pier], tłum. Ewa Ratajczyk, MANDO, 2023, 328 stron.
Flora Steele, tom 2.

Od czasu do czasu trafia się na takich bohaterów, do których niemal z miejsca poczuje się nić sympatii. I ja mam tak właśnie z Florą Steele, którą poznałam przy okazji Morderstwa w księgarni. Zagadka kryminalna okazała się dla mnie zdecydowanie za łatwa do rozwiązania, ale wszystko, co działo się po drodze i możliwość spędzenia czasu z Florą sprawiły mi naprawdę dużo przyjemności. Nie minęło wiele czasu i pojawiła się kolejna okazja na spotkanie, co oczywiście skwapliwie wykorzystałam.

Czytaj dalej

Krótkie podsumowanie listopada

Listopad rozpoczęłam i zakończyłam okropnym przeziębieniem, które niestety nadal się za mną ciągnie. I żeby chociaż przy tym przymusowym leżeniu dało się więcej poczytać, a tu niestety głowa zupełnie nie współpracuje. Chyba organizm daje znać, że trzeba na ten koniec roku zwolnić nieco tempo, a lista rzeczy do zrobienia naprawdę może poczekać :)

Pomiędzy jednym, a drugim choróbskiem udało mi się jednak poznać kilka książek.



W listopadzie przeczytałam 4 książki:

Czytaj dalej

Suzanne Collins – Ballada ptaków i węży



Suzanne Collins, Ballada ptaków i węży [The Ballad Of Songbirds And Snakes], tłum. Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz, Media Rodzina, 2020, 544 strony.

Pamiętam, jakim zaskoczeniem było dla mnie zetkniecie z serią Igrzyska śmierci Suzanne Collins. Pierwszy tom czytałam ponad dziewięć lat temu w ramach Blogowego Klubu Książki i podeszłam do niego bez wielkiego entuzjazmu, bo miałam wrażenie, że to nie moje klimaty. I do dziś wspominam jak bardzo i niespodziewanie mnie ta historia wciągnęła, jak bez chwili zastanowienia, pod wpływem impulsu, zamówiłam dwie kolejne części, żeby dowiedzieć się co dalej. A jednak kiedy pojawiła się możliwość, by sprawdzić, co było wcześniej, dzięki prequelowi wydanemu w 2020 roku, to jakoś odpuściłam, bo dla mnie to była zamknięta opowieść. Uznałam, że może kiedyś przeczytam. Cóż, to kiedyś nadeszło teraz, głównie ze względu na ekranizację książki, na którą chcę się wybrać.

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy