Anne B. Ragde – Zawsze jest przebaczenie


Anne B. Ragde, Zawsze jest przebaczenie [Alltid tilgivelse], tłum. Ewa M. Bilińska, Karolina Drozdowska, Smak Słowa, 2017, 312 stron.

Kolejny tom sagi rodziny Neshov i znowu mam poczucie, że Anne B. Ragde trafia w moje czułe punkty, budzi we mnie wrażliwość, skłania do uważnego przyglądania się bohaterom i dostrzegania ważnych rzeczy w ich pozornie mało porywającej codzienności. Norweska pisarka wchodzi w buty stworzonych przez siebie postaci, ale robi to w nieoczywisty sposób, bez epatowania emocjami, chowając raczej to co ważne, pomiędzy tym, co w pierwszym momencie wydaje się błahe i niewiele znaczące.

Czytaj dalej

Anne Griffin – Pięć toastów Hannigana


Anne Griffin, Pięć toastów Hannigana [When All is Said], tłum. Paulina Broma, Czarna Owca, 2019, 360 stron.

Najprzyjemniejszy jest ten moment, gdy nazwisko bohatera umieszczone w tytule przestaje brzmieć obco, a staje się bliskie – nagle jest postacią, którą mogę sobie wyobrazić. Widzę Hannigana jako starszego pana, który siedzi w hotelowym barze i przy kolejnych toastach snuje opowieść o swoim życiu; widzę go jako kilkuletniego chłopca wpatrzonego w starszego brata i jako dziesięciolatka, który zaczyna pracę w miejscu, gdzie spotka się z pogardą i traktowaniem innych z wyższością; widzę mężczyznę, który zakochuje się od pierwszego wejrzenia, męża żałującego, że nie mówił swojej żonie częściej ile dla niego znaczy i ojca, który nie do końca rozumiał drogę wybraną przez syna. Maurice Hannigan wciągnął mnie w opowieść o swoim życiu i sprawił, że czułam, jakbym siedziała obok niego w tym barze, jakby zabrał mnie w swoją przeszłość i przygotowywał na to, co będzie.

Czytaj dalej

Artur Pacuła – Gdzie jest korona cara?


Artur Pacuła, Gdzie jest korona cara?, Poligraf, 2015, 302 strony.
Tom 1

Lubię od czasu do czasu sięgać po powieści młodzieżowe z tajemnicą w tle, bo przypominają mi się czasy, kiedy zaczytywałam się w serii sygnowanej nazwiskiem Alfreda Hitchcocka „Przygody Trzech Detektywów”. Lata później podobny klimat poczułam sięgając po jedną z książek Rafała Kosika o trójce przyjaciół – „Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka”, a nie tak dawno miałam okazję rozwiązywać z jeszcze innymi młodymi bohaterami pewną zagadkę w „Magicznej Bibliotece Bibbi Bokken” Josteina Gaardera i Klausa Hagerupa. Po części dlatego właśnie, że lubię obserwować dzieciaki z detektywistycznymi zapędami, sięgnęłam po książkę „Gdzie jest korona cara?” Artura Pacuły. Głównym impulsem był jednak fakt, że jej akcja rozgrywa się w moich rodzinnych stronach i po prostu nie mogłam sobie odmówić przyjemności sprawdzenia, jak znane mi miejsca przedstawił autor.

Czytaj dalej

Jørn Lier Horst – Gdy morze cichnie


Jørn Lier Horst, Gdy morze cichnie [Når havet stilner], tłum. Milena Skoczko, Smak Słowa, 2017, 336 stron.

Zaczynam się już przyzwyczajać, że seria z komisarzem Williamem Wistingiem to po prostu miła kryminalna rozrywka. Ni mniej, ni więcej. Spędziłam kilka kolejnych godzin w towarzystwie śledczych z Larvik, obserwując ich poczynania z zainteresowaniem, ale bez wielkiego napięcia. Gdzieś po drodze pojawiały się różne tropy, ale sprawa nie okazała się jakoś mocno porywająca, więc ze spokojem czekałam na rozwój sytuacji. Łatwo było mi wrócić do bohaterów i przebywanie z nimi sprawia mi przyjemność, ale chyba czas przestać nastawiać się na powieści, które zrobią na mnie ogromne wrażenie.

Czytaj dalej

Arthur Conan Doyle – Znak czterech


Arthur Conan Doyle, Znak czterech [The sign of the four], tłum. Ewa Łozińska-Małkiewicz, Algo, 2017, 172 stron.

Jest coś takiego w klimacie XIX-wiecznego Londynu, co sprawia, że dobrze się czuję, sięgając po książki właśnie w tych czasach i w tym mieście osadzone (bardzo podobał mi się na przykład „Spryciarz z Londynu” Terry’ego Pratchetta). I chociaż Arthur Conan Doyle nie skupia się jakoś szczególnie mocno na portretowaniu miejsc i zwyczajów, to mimo wszystko sprawia, że na kilka godzin przenoszę się do codzienności pewnego nietuzinkowego detektywa.

Czytaj dalej

Jakub Małecki – Ślady


Jakub Małecki, Ślady, SQN, 2016, 300 stron.

Kiedy trafiam na taką książkę jak „Ślady” Jakuba Małeckiego, to mam wrażenie, że nie potrafię ubrać jej w słowa i zamknąć w konkretnych ramach. Właściwie zamiast o niej pisać mam ochotę mocniej się w nią wgryźć, wrócić do zawartych w niej opowieści, utrwalić to, co z pamięci umyka.

Czytaj dalej

C. J. Tudor - Zniknięcie Annie Thorne


C. J. Tudor, Zniknięcie Annie Thorne [The taking of Annie Thorne], tłum. Grażyna Woźniak, Czarna Owca, 2019, 416 stron.

Niewielką społecznością Arnhill wstrząsa zbrodnia dokonana przez jedną z mieszkanek – miejscową nauczycielkę. Brutalnie zamordowała swojego syna Bena, a następnie popełniła samobójstwo. Ponad rok później jej dom wynajmuje Joe Thorne – mężczyzna otrzymuje posadę nauczyciela, ale tak naprawdę przyjechał tu z nieco innych powodów niż praca. Wiele lat temu jego ośmioletnia siostra Annie zniknęła na dwa dni i nagle się odnalazła. Od tego momentu nic już nie było takie samo. Szybko okazuje się, że Ben też na krótko zniknął kilka miesięcy przez tragicznymi wydarzeniami…

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy