Lubię ten moment przed rozpoczęciem pisania o jakiejś książce. Zawsze mam ją wtedy obok siebie – czasami tylko patrzę, czasami na chwilę biorę do rąk, pozwalając myślom swobodnie dryfować, a uczuciom wypłynąć na powierzchnię. Do „Burzy kolorów” się właśnie uśmiecham, bo to jeden z tych tytułów, którego trochę się obawiałam, a który tak miło i pozytywnie mnie zaskoczył.
- 24.08.2023
- 14 Komentarze