Po przeczytaniu „Uwięzionej”, czyli mojej trzeciej książki B.A. Paris (wcześniej poznałam „Na skraju załamania” i „Dylemat”) chyba mam już w głowie pewien ogólny obraz prozy tej brytyjskiej pisarki i tego, jakie wrażenie na mnie robi. Nieźle odnajduję się w tworzonych przez nią historiach – dobrze mi się je czyta, chociaż nie mam poczucia, że nie mogę się od jej książek oderwać; odpowiada mi, że bohaterowie są wrzucani w sytuacje, które wymagają od nich trudnych decyzji, dzięki czemu mam okazję obserwować ich wewnętrzne rozdarcie; widzę w tym wszystkim więcej powieści psychologicznej niż thrillera; początek rozbudza we mnie spore nadzieje, ale po drodze napięcie się rozmywa; zakończenia mnie nie zaskakują, bo okazują się zbyt przewidywalne.
- 28.02.2023
- 11 Komentarze