Marilynne Robinson - Dom nad jeziorem smutku


Marilynne Robinson, Dom nad jeziorem smutku [Housekeeping], tłum. Wojciech Fladziński, Wydawnictwo M, 2014, 212 stron.

Jezioro w miasteczku Fingerbone to otchłań, która skrywa w sobie różne odcienie przeszłości, śmierć i smutek. W nim zakończył swoje życie dziadek Ruth i Lucille, a także ich matka Helen i to ono stanowić będzie w życiu dwóch dziewczynek pewien punkt odniesienia. Opiekę nad nimi sprawuje najpierw babcia, następnie siostry dziadka Lily i Nona, a na końcu ciotka Sylvie. O tym, jaki wpływ wywrze każde z nich, czytelnik ma okazję się przekonać czytając Dom nad Jeziorem smutku.

Czytaj dalej

Erin Morgenstern - Cyrk nocy


Erin Morgenstern, Cyrk nocy [The Night Circus], tłum. Patryk Gołębiowski, Świat Książki, 2012, 432 strony.

Celia Bowen z pewnością nie jest zwyczajną dziewczynką. Gdy w wieku zaledwie kilku lat zjawia się u swojego ojca iluzjonisty, ten dostrzega w niej talent, który może stać się w przyszłości podstawą pewnej magicznej rozgrywki. Dziewczynka zostaje związana na zawsze ze swoim przeciwnikiem, chociaż przez lata nie wie nawet kim on jest i na czym polegać ma ten uzgodniony przez jej ojca pojedynek. Naprzeciw niej ma stanąć Marco – chłopiec znikąd, który w mężczyźnie w szarym garniturze, widzi szansę na odmianę życia. Problem w tym, że zarówno Hector jak i Alexander w dżentelmeńskim zakładzie wielu rzeczy swoim podopiecznym nie mówią…

Gdy nastaje zmierzch wszystko wydaje się dużo bardziej prawdopodobne. Gdzieś na obrzeżach tego czy innego miasta pojawić się mogą namioty w czarno-białe pasy, stwarzając okazję do uczestniczenia w niesamowitych występach i rozkoszowania się niepowtarzalną aurą, którą oferuje Cyrk Nocy. Może się też okazać, że w tym wszystkim więcej jest prawdziwej magii niż zwykłej iluzji. Każdy z nas i tak zobaczy jednak tylko to, co będzie chciał zobaczyć. Dla Baileya, zwyczajnego chłopca, Le Cirque des Reves stanie się niepowtarzalną okazją do przeżycia czegoś zupełnie różnego od jego codziennego życia i spotkania z pewną rudowłosą dziewczynką, która wie o nim znacznie więcej niż sam jej zdążył powiedzieć. Dla Friedricka Thiessena będzie tematem artykułów wyrażających zachwyt wobec całego przedsięwzięcia i możliwością dzielenia się z innymi sympatykami cyrku wrażeniami. Dla Celi i Marca będzie areną pojedynku, którego zasad sami nie rozumieją, ale i czymś więcej – częścią ich życia, o którą przyjdzie im walczyć. A czym Cyrk Nocy stanie się dla Ciebie?

Czytaj dalej

Jonathan Safran Foer - Strasznie głośno, niesamowicie blisko


Autor: Jonathan Safran Foer
Tytuł: Strasznie głośno, niesamowicie blisko
Tytuł oryginału: Extremely Loud & Incredibly Close
Tłumaczenie: Zbigniew Batko
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 457

Zawsze najtrudniej pisać o tych książkach, które wywierają na nas największe wrażenie. „Strasznie głośno, niesamowicie blisko” jest jednym z takich tytułów. Łapię się na tym, że kursor miga sobie bezczynnie, a ja myślę o Oskarze Schellu – chłopcu, który zabrał mnie w niezwykłą przygodę ulicami Nowego Jorku i ścieżkami swojego dziecięcego serca. To była niezapomniana wędrówka – pełna emocji, które przeżywa się nawet wówczas gdy ostatnia strona książki już dawno za nami.

Jaki sens ma śmierć ojca, który ginie w czasie ataku na WTC? Jeszcze poprzedniego dnia opowiadał on swojemu synowi o Szóstej Gminie Nowego Jorku, stawiając przed nim kolejną zagadkę do rozwiązania. Dziś jest tylko pusta trumna i poczucie, że w tym wszystkim sensu nie ma. Zupełnie przypadkiem Oskar znajduje kopertę, na której napisane jest jedynie ‘Black’, a w środku ktoś umieścił klucz. A skoro jest klucz, to musi być też zamek! Chłopiec zaczyna więc poszukiwania, które w pewnym sensie dają mu poczucie, że znowu jest blisko ukochanego taty. Na swojej drodze spotka ludzi, którzy kawałek po kawałeczku zmienią jego życie. A może to on zmieni ich?

Czytaj dalej

Harlan Coben - Mistyfikacja


Harlan CobenMistyfikacja [Play dead], tłum. Krzysztof Sokołowski, Albatros, 2013, 544 strony.

Nie będę ukrywała, że mam do Harlana Cobena pewną słabość. Zaczytywałam się w jego książkach dobrych parę lat temu i od tamtej pory jego proza niezmiennie dostarcza mi sporą porcję rozrywki. Wprawdzie teraz pewnie nieco bardziej krytycznie patrzę na tworzone przez niego historie, ale jedno się nie zmieniło – lubię sięgać po jego książki. Tym razem w moje ręce trafiła „Mistyfikacja”, a do lektury zabrałam się jak zawsze pełna nadziei, że autorowi uda się mnie zaskoczyć.

Laura i David spędzają w Australii swój miodowy miesiąc. Ona – była modelka, aktualnie prowadzi własny biznes, on – gwiazda koszykówki u szczytu kariery. Zakochani, zapatrzeni w siebie i pełni planów na życie. Problem w tym, że wspólna przyszłość nie jest im pisana, a nagłe zniknięcie Davida przerywa szczęśliwe chwile. Mężczyzna ginie w zdradzieckich falach oceanu, a Laura nie może pogodzić się z tym, że już nigdy nie zobaczy ukochanego. Nie będzie miała jednak zbyt wiele czasu na żałobę bo okaże się, że nie wszystko jest w tej sprawie jasne. Wypadek? Samobójstwo? Morderstwo? Pojawi się wiele scenariuszy, a próby rozwiązania zagadki pociągną za sobą śmiertelne niebezpieczeństwo. Przeszłość upomni się o prawdę, która po 30 latach może wyrządzić ogromne szkody. A może już wyrządziła?

Czytaj dalej

Stos 2/2014

Jak zwykle totalna mieszanka. Coś kupionego, coś pożyczonego, coś otrzymanego w prezencie i coś od wydawnictwa :)


1. Harlan Coben - Mistyfikacja. Właśniej jestem w trakcie lektury i na ten moment powiem tak - jest wciągająco. Liczę na zaskoczenie i kolejne zwroty akcji. Bo fakt, że Pan Coben dostarcza  mi rozrywki to akurat nic nowego :)

2. Jodi Picoult - Dziewiętnaście minut. Czytałam już kilka książek tej autorki i zdecydowanie przemawia do mnie jej proza. Zobaczymy czy podobnie będzie w przypadku tego tytułu.

3. Jonathan Safran Foer - Strasznie głośno, niesamowicie blisko. Wiele pozytywnych recenzji już przeczytałam i nie mogłam sobie odmówić lektury. Wprawdzie widziałam kiedyś film na podstawie książki, ale mam nadzieję, że to nie zepsuje mi czytania.

4. Mario Puzo - Ojciec chrzestny. Tak naprawdę nie miałam akurat teraz zamiaru sięgać po tę książkę, ale sama wpadła mi w oko na bibliotecznej półce, więc uznałam, że to musi być jakiś znak. Oczekiwania mam spore, a jak będzie w rzeczywistości - zobaczymy :)

Czytaj dalej

Paweł Lisicki - Tajemnica Marii Magdaleny


Paweł Lisicki, Tajemnica Marii Magdaleny, Wydawnictwo M, 2014, 216 stron.

Najpierw wydawało mi się, że „Tajemnica Marii Magdaleny” na pewno mnie zainteresuje i chciałam ją przeczytać. Kiedy już trafiła w moje ręce położyłam ją na półce ze względu na bardziej jednak w tamtym momencie kuszące tytuły. Z biegiem czasu musiałam zmierzyć się z faktem, że zupełnie przeszła mi ochota na lekturę książki Pana Lisickiego i to bez jakiegoś konkretnego powodu. Po prostu impuls, który sprawił, że się na nią zdecydowałam jakoś wyparował, pozostawiając po sobie jedynie przeczucie, że to będzie ciężka przeprawa. 

A jednak koniec końców nie było wcale tak źle – kolejne strony pozwoliły mi odkryć, że w tym, co ma czytelnikowi do przekazania autor jest naprawdę wiele intrygujących informacji. Nie mogę napisać, że tak zupełnie zatopiłam się w lekturze i pochłonęłam ją z wypiekami na twarzy. Ale zdecydowanie doceniam pracę jaką włożył Paweł Lisicki w jej napisanie, starając się zanalizować, wyjaśnić, a często nawet rozłożyć na czynniki pierwsze wszystko to, co związane z Marią Magdaleną. Pod tym względem to publikacja naprawdę udana i chociaż nadal mam wrażenie, że to nie był do końca dobry moment na jej czytanie, to jednak nie żałuję, że po ten tytuł sięgnęłam.

Czytaj dalej

Eric-Emmanuel Schmitt - Odette i inne historie miłosne


Eric-Emmanuel Schmitt, Odette i inne historie miłosne [Odette Toulemonde et autres histoires], tłum. Jan Brzezowski, Znak, 2009, 244 strony.

Apetyt rośnie w miarę jedzenie, prawda? A właściwie powinnam napisać, że oczekiwania rosną w miarę czytania. Pierwszy zachwyt prozą danego pisarza, w miarę sięgania po kolejne jego dzieła, ustępuje poczuciu, że chcielibyśmy otrzymać coś równie dobrego, a najlepiej jeszcze lepszego. Wtedy często zdarza się, że nawet trafiając na coś w gruncie rzeczy niezłego, czujemy się w pewien sposób rozczarowani, ponieważ liczyliśmy na więcej, a zachwyt niestety jakoś nie chciał nam towarzyszyć w trakcie lektury. Nie zachwyciłam się tym razem E.E. Schmittem, ale to wcale nie znaczy, że „Odette i inne historie miłosne” są zbiorem słabym i nie wartym uwagi.

Osiem opowiadań, a w każdym z nich pojawia się miłość. Czasami wysuwa się na pierwszy plan, tworząc oś wszystkich wydarzeń, innym razem niby przypadkiem wkrada się między kolejne strony, by na końcu okazało się, że to ona liczyła się tu najbardziej. Ma różne odcienie, a każdy z nich nadaje poszczególnym historiom innego wyrazu. To samo uczucie może zależnie od bohaterów i wydarzeń zyskać jeszcze więcej znaczeń niż nam się wydawało.

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy