Lucy Maud Montgomery - Ania z Zielonego Wzgórza


Lucy Maud Montgomery, Ania z Zielonego Wzgórza [Anne of Green Gables], tłum. Agnieszka Kuc, Wydawnictwo Literackie, 2014, 402 strony.
Cykl: Ania z Zielonego Wzgórza, tom 1.

Na początku roku postanowiłam, że wrócę na Zielone Wzgórze i sprawdzę czy historia rudowłosej Ani nadal bawi i wzrusza mnie tak samo, jak kiedyś. Trochę trwało, zanim wreszcie się podjęłam realizacji tego postanowienia, ale z drugiej strony bohaterowie z Wyspy Księcia Edwarda spokojnie czekali aż spotkamy się znowu. Na pewno patrzę na nich teraz inaczej niż dawniej, ale przekonałam się, że takie powroty mogą być równie przyjemne, jak sięganie po zupełnie nową, nieznaną wcześniej, powieść.

Mateusz Cuthbert spodziewał się zobaczyć na stacji kolejowej chłopca, którego razem z siostrą Marylą postanowili przygarnąć z sierocińca. Gdy okazuje się, że czeka na niego tylko pełna entuzjazmu dziewczynka, zachwycona faktem, że wreszcie będzie miała prawdziwy dom, nie jest w stanie jej powiedzieć, że zaszła pomyłka. Chociaż niemal wszystko przemawia za tym, by ją odesłać, to rodzeństwo decyduje się jednak przyjąć Anię Shirley do grona rodziny. Wychowanie tak roztrzepanego, ale i niezwykłego dziecka nie będzie łatwe, ale to dzięki niemu na Zielonym Wzgórzu na stałe zagości radość.

Czytaj dalej

Stephen King - Cujo


Autor: Stephen King
Tytuł: Cujo
Tytuł oryginału: Cujo
Tłumaczenie: Jacek Manicki
Wydawnictwo: Prima
Rok wydania: 1994
Liczba stron: 302

Gdyby ktoś powiedział mi, że „Cujo” to po prostu historia o wściekłym psie, to pewnie miałabym pewne opory żeby po nią sięgnąć. Natychmiast pojawiłyby się wątpliwości czy z takiego pomysłu da się wykrzesać coś naprawdę godnego uwagi. Faktem jest jednak, że nazwisko Stephena Kinga na okładce jakoś wzbudziło we mnie nadzieję na powieść skrywającą w sobie coś więcej. Okazało się, że z „Misery”, którą czytałam jakiś czas temu, równać się nie może, ale to nadal kawałek dobrej literatury.

Czteroletni Tad boi się potwora, który skrywa się w jego szafie. Nocą, gdy wszyscy śpią, z jej wnętrza dobiegają dziwne odgłosy, a w ciemności zobaczyć można czerwone ślepia przepełnione nienawiścią. Dziecięca wyobraźnia lubi płatać figle, ale może się też okazać, że w tych koszmarnych marach jest jednak jakaś prawda.

Bernardyn Camberów – Cujo –  mimo swoich potężnych rozmiarów i pokaźnej wagi nie wydaje się groźnym psem. Przywiązany do swojej rodziny, miły w stosunku do obcych, nigdy nie sprawiał żadnego kłopotu. Do czasu, gdy jedno zadrapanie nietoperza spowoduje spustoszenie w jego organizmie, zamieniając go w bestię, której nie powstrzyma nikt.

Czytaj dalej

Suzanne Collins - Kosogłos

Suzanne CollinsKosogłos [Mockingjay], tłum. Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz, Media Rodzina, 2010, 373 strony.

Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji czytać trzeciej części historii stworzonej przez Suzanne Collins, a po zakończeniu lektury „W pierścieniu ognia” stawialiście sobie wiele pytań, to „Kosogłos” pozwoli Wam znaleźć odpowiedzi na większość z nich. Jaki los czeka Katniss w Trzynastym Dystrykcie i jak wygląda życie mieszkańców miejsca, które w teorii powinno w ogóle nie istnieć? Co stało się z Peetą i innymi osobami schwytanymi przez władze Kapitolu? Czy mieszkańcy Panem będą potrafili się zjednoczyć w walce o wolność i niezależność? Do czego zdolny jest prezydent Snow, by utrzymać tak skwapliwie budowaną rzeczywistość absolutnej dominacji nad dystryktami? Jak wiele poświęceń będzie wymagało powstanie i czy cel uświęca środki?

Dystrykt Dwunasty został zrównany z ziemią, a poza gruzami i zgliszczami nie zostało praktycznie nic. Wprawdzie Wioska Zwycięzców nie ucierpiała, ale trudno uznać to za jakieś pocieszenie, gdy po drodze do niej mija się szczątki ludzi, którzy nie zdołali uciec. Katniss obwinia się o wszystko co się stało, o każdą pojedynczą śmierć, a w podejmowaniu jakiegokolwiek działania widzi zagrożenie dla innych. W Trzynastym Dystrykcie, w którym teraz przebywają ocalali, pojawiają się wymagania wobec dziewczyny igrającej z ogniem – ma stać się Kosogłosem, symbolem rebelii i drogowskazem dla innych. Po raz kolejny zostaje obsadzona we wcześniej przygotowanej roli, wciśnięta w sztywne ramy oczekiwań i zmuszona do postępowania zgodnie ze scenariuszem, który ktoś napisał. Tak jakby ponownie trafiła na arenę, chociaż karty rozdaje tym razem Coin – prezydent rządząca w Trzynastce.

Czytaj dalej

Antonio Hill - Lato martwych zabawek

Antonio Hill, Lato martwych zabawek [Verano de los juguetes muertos], tłum. Elżbieta Sosnowska, Albatros, 2012, 432 strony.


Nie tak dawno w "Bestii" miałam okazję poczuć duszny klimat szwedzkiego miasteczka, a już po kilku chwilach trafiłam na ulice spowitej upałem Barcelony. Towarzyszą mi więc ostatnio gorące klimaty powieści, chociaż połączone ze zbrodniami, mającymi mrozić krew w żyłach. W takich warunkach powinnam zostać z jednej strony przytłoczona śmiercią zbierającą swoje żniwo, z drugiej otumaniona wzrastającą temperaturą nie tylko miejsca akcji, ale i wydarzeń. Można by wręcz oczekiwać,  że zabraknie mi tchu w zderzeniu z takimi okolicznościami, co zresztą byłoby pewnym wyznacznikiem świetnie stworzonej historii. W przypadku "Lata martwych zabawek" aż tak dobrze nie było, ale nie oznacza to wcale, że debiutancką powieść hiszpańskiego pisarza należy od razu skreślić.

Hector Salgado nie jest bohaterem przesadnie oryginalnym – inspektor policji po czterdziestce, zmęczony życiem i z wieloma problemami osobistymi, wśród których na pierwszy plan wysuwa się rozstanie z żoną. Nic nowego, prawda? W klimat historii wpisuje się jednak dobrze, więc na chwilę przymknęłam oko na pójście w standardowe już niemalże rozwiązania. Hectora poznajemy w chwili, gdy również jego zawodowa kariera wisi na włosku – dotkliwie pobił lekarza wplątanego w handel kobietami, a taki brak opanowania nie jest mile widziany w tym zawodzie. Jeszcze ciekawiej robi się, gdy potraktowany pięściami mężczyzna znika, a jedynym śladem jest krew i odcięty łeb świni zostawiony na biurku.

Czytaj dalej

Jane Austen - Rozważna i romantyczna


Jane AustenRozważna i romantyczna [Sense and Sensibility], tłum. Ewa Horodyska, Bellona, 2013, 375 stron.

Zanim sięgnęłam po najwcześniej wydaną powieść Jane Austen, byłam przekonana, sugerując się tytułem, że będzie to wyraz odwiecznego niemalże dylematu  między postępowaniem przemyślanym i rozsądnym, a tym czysto emocjonalnym. I w pewnym sensie tak jest, ale angielska pisarka oddziela serce od rozumu, tworząc dwie bohaterki kierujące się w życiu zupełnie innymi wartościami i pokazując, że niezależnie od wszystkiego, żaden z charakterów nie daje gwarancji szczęścia.

Niektóre więzy rodzinne są na tyle kruche, że wystarczy wizja utraty pieniędzy i pojawia się cały szereg usprawiedliwień dla działań mających na celu dbanie tylko o własny interes. John Dashwood obiecał swojemu ojcu zaopiekować się siostrami i macochą i ta perspektywa do pewnego momentu nawet mile łechtała jego ego. On, jako odpowiedzialny mężczyzna, mający większe możliwości finansowe, mógłby okazać swoją szczodrość i wspomóc bliskie kobiety w codziennych trudach. Jak to jednak zwykle bywa, gdy przyszło do realizacji zamierzeń, John swoje dobre serce ukrył dosyć głęboko. Siostry wraz z matką wyjechały do hrabstwa Devon, by tam w wiejskim domku na nowo urządzić sobie życie.

Czytaj dalej

Anders Roslund, Börge Hellström - Bestia


Autorzy: Anders Roslund, Börge Hellström
Tytuł: Bestia
Tytuł oryginału: Odjuret
Tłumaczenie: Wojciech Łygaś
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 364

Niemal każda książka pozostawia po sobie w głowie całą paletę myśli – czasami mniej wyrazistych i trudnych do uchwycenia, innym razem łatwych do nazwania i określenia. Gdybym miała w jednym słowie zamknąć to, co szczególnie towarzyszy mi w związku z "Bestią" byłoby to zdecydowanie r o z c z a r o w a n i e. I nie jest tak, że dzieło dwójki szwedzkich pisarzy okazało się całkowicie nieudane – spodziewałam się jednak czegoś znacznie lepszego, a otrzymałam powieść koniec końców przeciętną.

Początek całej historii przykuwa uwagę czytelnika, jest jednym z tych, przy których wstrzymuje się na chwilę oddech, w oczekiwaniu tego, co będzie dalej. Dwie dziewczynki wracające do domu i on – nieznajomy próbujący wciągnąć je w rozmowę. Wydaje się całkiem miły i niegroźny. Czapka z daszkiem, młody wygląd, przyjemny uśmiech. I chce tylko wiedzieć co trenują, a później pokazać im nową hale, która na pewno im się spodoba. Chwilę później zostanie już tylko strach, ból i perwersyjna żądza, którą mężczyzna skieruje ku małym dziewczynkom. Dla niego są dziwkami, które zasłużyły na wszystko, co im zrobił. Brutalność wydarzeń odkryta kilka dni później, stanie się dramatycznym piętnem odciśniętym na zawsze na zwyczajnym szwedzkim miasteczku i jego mieszkańcach. W tym miejscu autorzy pokazali jak za pomocą zdań, często krótkich i mocno sugestywnych, buduje się napięcie i niepokojący klimat powieści. Dlatego tak strasznie żałuję, że tego wielkiego potencjału w dalszej części "Bestii" nie wykorzystali.

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy