Uwielbiam to uczucie, kiedy książka, co do której nie miałam konkretnych oczekiwań (poza przeświadczeniem, że może mi się spodobać), od pierwszych stron, ba! od pierwszego zdania*, totalnie mnie wciąga. Zazwyczaj jestem ostrożna w zachwytach, ale trafiając na taką powieść jak „Żywica” trudno jest ukrywać ekscytację. Niepozorna, nietypowa, z niecodziennymi bohaterami i historią, która zdecydowanie potrafi poruszyć, chociaż niekoniecznie w oczywisty sposób.
- 31.12.2020
- 8 Komentarze