Donato Carrisi – Dom bez wspomnień


Donato Carrisi, Dom bez wspomnień [La casa senza ricordi], tłum. Anna Osmólska-Mętrak, Albatros, 2023, 352 strony.
Pietro Gerber, tom 2

Zanim sięgnęłam po „Dom bez wspomnień”, czyli drugi tom serii o psychologu dziecięcym specjalizującym się w hipnozie, postanowiłam odświeżyć sobie tom pierwszy – „Dom głosów”. Byłam ciekawa czy rereading (gwoli ścisłości tym razem postawiłam na audiobook) zrobi na mnie tak samo duże wrażenie. I rzeczywiście emocji nie brakowało, a ja miałam okazję dokładnie przypomnieć sobie wszystkie niuanse ważne dla tej historii. Jednocześnie mimowolnie podkręciłam na świeżo oczekiwania wobec kolejnego spotkania z Pietro Gerberem, spodziewając się przedłużenia tego napięcia i niepewności, jaką zbudować potrafił poprzednio Carrisi.

Czytaj dalej

Kate Morton – Strażnik tajemnic



Kate Morton, Strażnik tajemnic [The Secret Keeper], tłum. Magdalena Koziej, Albatros, 2023, 512 stron.

„Strażnik tajemnic” to moje trzecie spotkanie z Kate Morton i znowu udane! Cieszę się, że to dobre wrażenie, które zrobiły na mnie dwie inne powieści autorki – „Córka zegarmistrza” i „Zapomniany ogród”  - zachęciło mnie do sięgnięcia po kolejną, bo znowu miałam okazję zatopić się w historii, w której przeszłość zgrabnie przeplata się z teraźniejszością i na czytelnika czeka kilka intrygujących rodzinnych tajemnic. Zdecydowanie dobrze odnajduję się w takim klimacie, a australijska pisarka potrafi go tworzyć w taki sposób, że wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach, a świat dookoła przestaje istnieć.

Czytaj dalej

Tom Felton – Po drugiej stronie różdżki



Tom Felton, Po drugiej stronie różdżki [Beyond the Wand: The Magic and Mayhem of Growing Up a Wizard], tłum. Robert Waliś, Albatros, 2023, 290 stron.

Trochę przypadkiem moja przygoda z Harrym Potterem rozpoczęła się od filmu i to nawet nie od pierwszej, ale drugiej części, na którą wyjście do kina zorganizowane zostało przez moją szkołę. Wcześniej jakoś ominął mnie boom na młodego czarodzieja spod komórki pod schodami i dopiero po seansie zainteresowałam się serią tworzoną przez J.K. Rowling (wtedy była jeszcze w trakcie powstawania). I totalnie przepadłam. Wszystkie powieści czytałam wielokrotnie i mam do nich ogromny sentyment.

Czytaj dalej

Krótkie podsumowanie kwietnia

Naprawdę wydawało mi się, że czytałam w tym miesiącu trochę więcej, a okazuje się, że ostatecznie napisałam Wam o dwóch poznanych książkach. Tak to czasami bywa, gdy dni mkną zbyt szybko, po drodze trafi się kilka wyjazdów, a wieczorami oczy same się zamykają :)



Czytaj dalej

Valérie Perrin – Cudowne lata

 Valérie Perrin, Cudowne lata [Trois], tłum. Joanna Prądzyńska, Albatros, 2023, 576 stron.

Pamiętam jak pisałam o „Życiu Violette” – poprzedniej powieści Valérie Perrin - że to jedna z tych książek, które trudno jest odmalować słowami, aby trafić w sedno tego, o czym jest i jaka jest. To samo przekonanie towarzyszy mi przy „Cudownych latach” i pewnie dlatego od dłuższej chwili głównie patrzę na leżącą obok książkę, próbując niezgrabnie wyrazić to, co w sobie kryje.

Czytaj dalej

Annie Ward – Klub kłamców



Annie Ward, Klub kłamców [The Lying Club], tłum. Grażyna Woźniak, Czarna Owca, 2023, 414 stron.

Gdy z hali sportowej na noszach zostają wyniesione dwie osoby, wszyscy zastanawiają się kto ucierpiał. I przede wszystkim – co się właściwie stało. Myśli o tym także Natalie, gdy budzi się w samochodzie, na szkolnym parkingu, i stwierdza, że ewidentnie urwał jej się film, a ślady prowadzące w kierunku Falcon Academy wskazują na to, że musiała tam wchodzić. Głowa pulsuje jej bólem i pytaniem „Co ja, u licha, zrobiłam?

Czytaj dalej

Krótkie podsumowanie marca

Czas ostatnio mknie tak szybko, że zanim się obejrzałam już była połowa marca. Kilka mrugnięć okiem i mamy kwiecień. Pochłaniały mnie ostatnio ślubne przygotowania i do końca czerwca pewnie się to nie zmieni, chociaż liczę na to, że unikniemy z narzeczonym takiego totalnego zabiegania :) Nie sprzyjały mi również zawirowania pogodowe (na Was też tak źle działają?). 

Przede mną kilka wyjazdów (między innymi na koncert zespołu Pentatonix w Warszawie ♥), a na co dzień sporo pracy, więc czas czytanie się kurczy. Udało mi się mimo to w marcu poznać cztery książki i poniżej znajdziecie ich zestawienie.




Czytaj dalej

R. J. Palacio – Pony



R. J. Palacio, Pony, tłum. Maria Olejniczak-Skarsgård, Albatros, 2023, 304 strony.

Pamiętam jak uśmiechałam się przy lekturze „Cudownego chłopakaR. J. Palacio, bo mimo że nie brakowało w tej historii trudnych chwil, to całość wzbudziła we mnie dużo pozytywnych emocji. Liczyłam po cichu na to, że moje kolejne spotkanie z autorką znowu naładuje mnie dobrą energią i utwierdzi w przekonaniu, że jej sposób opowiadania trafia mi do serca.

Czytaj dalej

Daphne du Maurier – Ptaki i inne opowiadania



Daphne du Maurier, Ptaki i inne opowiadania [The Birds and Other Stories], tłum. Marek Cegieła, Albatros, 2023, 304 strony.
Seria butikowa

Kilka powieściowych spotkań z Daphne du Maurier już za mną („Rebeka”, „Moja kuzynka Rachela”, „Oberża na pustkowiu”, „Kozioł ofiarny”), a teraz przyszedł czas na przyjrzenie się bliżej jej opowiadaniom. Byłam ciekawa czy w krótszej formie także mnie przekona i sprawi, że będę się zachwycała stworzonym przez nią klimatem.

Czytaj dalej

M.L. Stedman – Światło między ocenami



M.L. Stedman, Światło między ocenami [The Light Between Oceans], tłum. Anna Dobrzańska, Albatros, 2023, 384 strony.
Seria: Piąta strona świata

Coś musi być w latarniach, że stanowią tak niezwykłe i klimatyczne tło pełnych emocji wydarzeń. Tak było w przypadku powieści „Latarnicy” Emmy Stonex, którą czytałam na początku zeszłego roku, tak jest i tym razem, gdy M.L. Stedman w książce „Światło między oceanami” umieszcza swoich bohaterów właśnie w latarni, na niewielkiej wysepce. Jest coś niesamowitego w tym odcięciu od stałego lądu i podporządkowaniu się ściśle określonym zadaniom, od których zależy bezpieczeństwo pływających statków i ich załóg. Na mnie taka aura robi zdecydowanie wrażenie i był to niewątpliwie jeden z elementów, który sprawił, że w historii stworzonej przez australijską pisarkę tak dobrze się odnalazłam.

Czytaj dalej

Beth O’Leary – Poszukiwany ukochany



Beth O’Leary, Poszukiwany ukochany [The No-Show], tłum. Małgorzata Stefaniuk, Albatros, 2023, 384 strony.

Nie miałam żadnych wątpliwości, że chcę sięgnąć po nową powieść Beth O’Leary, bo liczyłam na kilka miło spędzonych godzin i to, że może spodoba mi się tak bardzo jak jej „Współlokatorzy” i „Zamiana”. Od razu zdradzę wam, że „Poszukiwany ukochany” zdecydowanie spełnił moje oczekiwania i nawet – na co się zazwyczaj przy takich historiach nie nastawiam – zdołał mnie solidnie zaskoczyć.

Czytaj dalej

B.A. Paris – Uwięziona



 B.A. Paris, Uwięziona [The Prisoner], tłum. Robert Waliś, Albatros, 2023, 352 strony.

Po przeczytaniu „Uwięzionej”, czyli mojej trzeciej książki B.A. Paris (wcześniej poznałam „Na skraju załamania” i „Dylemat”) chyba mam już w głowie pewien ogólny obraz prozy tej brytyjskiej pisarki i tego, jakie wrażenie na mnie robi. Nieźle odnajduję się w tworzonych przez nią historiach – dobrze mi się je czyta, chociaż nie mam poczucia, że nie mogę się od jej książek oderwać; odpowiada mi, że bohaterowie są wrzucani w sytuacje, które wymagają od nich trudnych decyzji, dzięki czemu mam okazję obserwować ich wewnętrzne rozdarcie; widzę w tym wszystkim więcej powieści psychologicznej niż thrillera; początek rozbudza we mnie spore nadzieje, ale po drodze napięcie się rozmywa; zakończenia mnie nie zaskakują, bo okazują się zbyt przewidywalne.

Czytaj dalej

Neal Shusterman – Głębia Challengera



Neal Shusterman, Głębia Challengera [Challenger Deep], tłum. Rafał Liskowski, W.A.B., 336 stron.

Pamiętam, że o „Głębi Challengera” usłyszałam kilka lat temu, przy okazji czyjegoś książkowego rankingu i miałam wtedy taką myśl: „muszę ją koniecznie przeczytać”. Zapisałam sobie tytuł, ale gdzieś mi później w odmętach innych historii zatonęła ta silna potrzeba lektury. Przypomniałam sobie o niej przy okazji wznowienia powieści Neala Shustermana i stwierdziłam, że to idealna okazja, by wreszcie plan zrealizować.

Czytaj dalej

Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt – Co zasiejesz, to zbierzesz



Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt, Co zasiejesz, to zbierzesz [Som man sår], tłum. Maciej Muszalski, Czarna Owca, 2022, 408 stron.

Wreszcie nadszedł ten moment, gdy jestem na bieżąco z serią o Sebastianie Bergmanie (przynajmniej w momencie, kiedy to piszę) i mogę tylko czekać na kontynuację. Poznawanie kolejnych tomów niezmiennie sprawiało mi przyjemność, głównie ze względu na przywiązanie do bohaterów, które się we mnie zrodziło i z biegiem czasu utrwaliło. Nie przesłania mi ono jednak tego, że nie zawsze wszystko mi w historiach stworzonych przez szwedzkich pisarzy gra i czasami entuzjazmu wobec czytanej powieści jest trochę mniej. Tak miałam w przypadku tomu trzeciego („Grób w górach”) i tak jest w przypadku siódmego z kolei spotkania z tą serią, czyli „Co zasiejesz, to zbierzesz”.

Czytaj dalej

Romy Hausmann – Perfect day



Romy Hausmann, Perfect day, tłum. Agata Teperek, W.A.B., 368 stron.

Doskonale wiem, jak zgubne bywa stawianie zbyt wysoko poprzeczki jakiemuś twórcy po zaledwie jednej przeczytanej powieści, ale czasami mimo prób podejścia do lektury na chłodno i tak niewiele z tego wychodzi. Przyznaję, że sporo sobie obiecywałam po „Perfect day” Romy Hausmann, biorąc pod uwagę, że jej poprzednia książka – „Ukochane dziecko” - znalazła się u mnie wśród najlepszych książek zeszłego roku. I gdybym miała zestawić to, na co liczyłam, z tym, co ostatecznie czułam po jej przeczytaniu, to musiałabym napisać, że czuję niedosyt, bo spodziewałam się więcej. Gdybym jednak spróbowała odsunąć wygórowane oczekiwania, to pewnie uznałabym, że to może nie niesamowita, ale przynajmniej całkiem niezła historia.

Czytaj dalej

Krótkie podsumowanie stycznia

 Czy próbuję przywołać tymi kwiatami na zdjęciu wiosnę? Być może :) 
Styczeń był dziwnym miesiącem - miałam ochotę czytać jak najwięcej, a ostatecznie jakoś mi ten początek roku przeleciał przez palce i nie sięgnęłam po tyle tytułów, ile bym chciała. Nie będę jednak na to mocno narzekać, bo zrekompensował mi to fakt, że wśród czterech przeczytanych w tym miesiącu książek, znalazła się taka, która z pewnością trafi do top 2023!

Czytaj dalej

Fredrik Backman – Mężczyzna imieniem Ove



Fredrik Backman, Mężczyzna imieniem Ove [En man som heter Ove], tłum. Alicja Rosenau, Marginesy, 2022, 352 strony.

Cu-dow-na! Czy to wystarczy, żeby podsumować moje wrażenia z lektury? Właśnie to jedno słowo krąży mi po głowie, gdy myślę o „Mężczyźnie imieniem Ove”, a jednocześnie po twarzy błąka się uśmiech, który często w czasie czytania mi towarzyszył. Mam wrażenie, że bywam marudna jeżeli chodzi o książki (chociaż mam nadzieję, że nie aż tak, jak marudny jest momentami główny bohater powieści Fredrika Backmana), ale dziś zdecydowanie nie zamierzam pisać o tym, co można było bardziej, więcej czy inaczej. Czy znalazłabym takie rzeczy? Pewnie tak, ale nie będę ich szukała, bo zwyczajnie mnie ta historia totalnie ujęła.

Czytaj dalej

Lluís Prats - Hachiko. Pies, który czekał



Lluís Prats, Hachiko. Pies, który czekał [Hachiko. El perro que esperaba], tłum. Agnieszka Pohl, ilustr. Zuzanna Celej, Zaklęty Papier, 2019, 144 strony.

Przywiązanie zwierząt do ludzi zawsze mnie rozczulało i wydawało się momentami aż niewiarygodne. Pamiętam historię, opowiadaną mi przez mamę o kocie mojej babci, który wiedział, o której godzinie ta wraca z pracy i zawsze siadał wtedy na murku przed domem i na nią czekał. Teraz mam okazję obserwować jak mój pies Łatek, którego kilka lat temu przygarnęliśmy z narzeczonym ze schroniska, zbudował z nami więź i jak dużo czułości nam okazuje; jak biegnie do nas, kiedy się czegoś przestraszy lub coś mu dolega; jak bardzo cieszy się, kiedy wracamy do domu, chociaż nie było nas ledwie chwilę. I mimo że musimy mierzyć się z różnymi problemami, które są pozostałością jego dawnego życia, to i tak nie wyobrażam już sobie, że miało by go nie być. A piszę o tym wszystkim dlatego, że historia pewnego psa, o której dziś wam opowiem (lub przypomnę, bo pewnie wielu z was ją zna) to przykład oddania, które ściska ze serce.

Czytaj dalej

Monika Skabara - Testament. Hope



Monika Skabara, Testament. Hope
, Niegrzeczne Książki, 2022, 304 strony.
Hope, tom 1.

Hope po tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce w trakcie wojskowej misji, stoi na życiowym rozdrożu. I wtedy ukochana przyjaciółka wskazuje jej kierunek – Pilot Point w Teksasie. Tam czeka na nią otrzymany w spadku dom, który wymaga renowacji i być może pomoże jej odbudować coś więcej niż tylko miejsce do mieszkania, ale też wewnętrzny spokój. Kobieta nie spodziewa się jednak, że ta podróż odmieni jej życie pod wieloma względami, a nowo poznani ludzie dostarczą jej wielu emocji. Zarówno tych dobrych, jak i tych złych…

Czytaj dalej

Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt – Najwyższa sprawiedliwość



Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt, Najwyższa sprawiedliwość [En högre rättvisa], tłum. Maciej Muszalski, Czarna Owca, 2022, 462 strony.
Sebastian Bergman, tom 6.

Już dawno nie skupiłam się tak mocno na jednej serii i chociaż nieco obawiam się, że możecie być już znudzeni 😊 kolejnym wpisem o Sebastianie Bergmanie, to takie czytanie tomu za tomem pozwoliło mi wyraźnie bardziej zaangażować się w życie bohaterów stworzonych przez Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta. I wreszcie nie czułam, że zdążyły mi umknąć z pamięci jakieś szczegóły fabuły, co wcześniej niestety mi  dokuczało. W „Najwyższą sprawiedliwość” weszłam więc niesiona dosyć silną ciekawością związaną z tym, jak zakończyła się część piąta i z nadzieją, że dam się wciągnąć w kolejną kryminalną zagadkę.

Czytaj dalej

Najlepsze i najgorsze książki 2022 roku

Musiałam to sobie wszystko poukładać, bo jak co roku wybranie najlepszych i najgorszych książek wcale nie jest łatwe. Sporo tytułów dostarczyło mi mocnych wrażeń i dlatego postanowiłam przypomnieć Wam aż o 12 powieściach, które zdecydowanie polecam. W przypadku książek, z którymi znacznie mniej się polubiłam nie jest tak, że były to tytuły jakoś szczególnie złe, ale zwyczajnie mnie pod różnymi względami nie przekonały. 

Zacznijmy jednak od tego, co najprzyjemniejsze, czyli:

❤️ Książki, które najbardziej trafiły mi do serca w 2022 roku



Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy