C.J. Tudor – Debit



C.J. Tudor, Debit [The Drift], tłum. Tomasz Wyżyński, Czarna Owca, 2024, 408 stron.

C.J. Tudor już od jakiegoś czasu jest dla mnie gwarancją dobrej, angażującej lektury i zawsze uśmiecham się na widok jej nowej książki. Nie tak dawno miałam okazję poznać ją w nieco innej odsłonie, bo sięgnęłam po zbiór opowiadań („Spojrzenie w mrok”) i przekonałam się, że w krótszej formie też świetnie sobie radzi. Dziś dla odmiany na tapet biorę nową powieść autorki, czyli „Debit”, w której możemy mieć wrażenie, że zostajemy wrzuceni w trzy zupełnie różne historie. Jeśli się jednak dobrze zastanowić, to są pewne znaki, że ta na początku ledwie wyczuwalna sieć powiązań z czasem się zacieśni, aż dojdzie do momentu, gdy stanie się wprost dusząca.

Czytaj dalej

Liz Nugent – Dziwna Sally Diamond



Liz Nugent, Dziwna Sally Diamond
[Strange Sally Diamond], tłum. Kaja Gucio, Znak, 2024, 384 strony.

Chyba czas już sobie powiedzieć, że kiedy czytam w opiniach o jakiejś książce, że jest dziwna i pokręcona, to nie trzeba mnie długo namawiać, żebym po nią sięgnęła. Często okazuje się bowiem, że w takich nietypowych i trudnych do rozgryzienia powieściach (na myśl od razu przychodzą mi te trzy: Catriona Ward – Ostatni dom na zapomnianej ulicy, Sam Lloyd – Schronisko, Ane Riel - Żywica) świetnie się odnajduję. I właśnie o „Dziwnej Sally Diamond” Liz Nugent słyszałam, że to historia z mocno nieszablonową główną bohaterką i fabułą, która wymyka się schematom. Nie mogłam więc przejść obok niej obojętnie, prawda?

Czytaj dalej

Harlan Coben – Jeden fałszywy ruch



Harlan Coben, Jeden fałszywy ruch
[One False Move], tłum. Andrzej Grabowski, Albatros, 2018, 400 stron.

Już kilka razy na przestrzeni ostatnich miesięcy miałam zamiar sięgnąć po kolejny tom serii o Myronie Bolitarze, ale tylko wyciągałam go z podręcznego koszyka książek do przeczytania, trzymałam przez chwilę w rękach i odkładałam na miejsce. Mam wrażenie, że ostatnie – niestety mniej udane - spotkanie z bohaterami („Błękitna krew”) jakoś ostudziło mój zapał i trochę się obawiałam rozczarowania. Przyszedł jednak moment, gdy poczułam, że nadszedł czas na przełamanie tego impasu, otworzyłam „Jeden fałszywy ruch” i wreszcie zatopiłam się w powieści Harlana Cobena.

Czytaj dalej

Nicole Deese – Iluzja



Nicole Deese, Iluzja [All That Really Matters], tłum. Katarzyna Wolska, Dreams, 2022, 520 stron.

„Iluzja” trafiła na mój regał trochę przypadkiem i właściwie nie miałam jej w najbliższych planach. A jednak w momencie, w którym dłuższą chwilę szukałam czegoś odpowiedniego do czytania, krążąc przy biblioteczce i spoglądając na kolejne tytuły, to właśnie ona wpadła mi w ręce. Pomyślałam, że może to właśnie będzie taka lekka, rozluźniająca historia, w której uda mi się szybko zaczytać. I rzeczywiście powieść Nicole Deese całkiem dobrze się w tej roli sprawdziła.

Czytaj dalej

Moa Herngren – Rozwód



Moa Herngren, Rozwód [Skilsmässan], tłum. Wojciech Łygaś, Albatros, 2024, 416 stron.
Sceny z życia rodzinnego

Myślałam, że po jakimś czasie od lektury „Rozwodu” słowa lepiej ułożą mi się w głowie i będę mogła bardzo konkretnie i precyzyjnie napisać wam o tym, dlaczego ta powieść tak bardzo mi się podobała. Czas minął, a ja mimo to dłuższą chwilę siedziałam przed pustym dokumentem i migającym wymownie kursorem. Wiem jednak, że czasami tak właśnie bywa, gdy jakaś historia mocno do mnie trafia, pozostawiając po sobie ślad, którym później jakoś trudno się podzielić. Spróbuję, ale gdyby to nie wybrzmiało wystarczająco mocno, to musicie wiedzieć od razu jedno: warto przeczytać. Moa Herngren napisała powieść, która pokazuje, że czasami możemy patrzeć na to samo, możemy żyć tym samym, a jednak odczuwać coś zupełnie inaczej. 

Czytaj dalej

Krótkie podsumowanie kwietnia

Kwiecień to miesiąc, w którym wreszcie - po trudnej i mozolnej wewnętrznej walce - musiałam sobie powiedzieć, że czasami trzeba odpuścić, że są rzeczy ważne i ważniejsze. To lekcja, która trwa, bo zmienić utarte przez lata schematy nie jest łatwo. 



Na szczęście akurat książki są tym, co niezmiennie sprawia mi radość i do czego wracam, nawet wtedy, gdy jest ciężko. W kwietniu udało mi się poznać 4 historie, o których chciałam Wam dziś przypomnieć.

Czytaj dalej

Lucy Maud Montgomery – Emilka szuka swojej gwiazdy



Lucy Maud Montgomery, Emilka szuka swojej gwiazdy

[Emily Climbs], tłum. Ewa Horodyska, Wydawnictwo Literackie, 2015, 360 stron.

Poznałam Emilkę kilka miesięcy temu, spędzając z nią zaledwie kilka dni. Niby niewiele na nawiązanie nici porozumienia, ale czasami sympatia rodzi się niemal od razu, szczególnie, gdy mowa o takiej rezolutnej i pełnej energii literackiej postaci. Później miałam kontakt z wieloma innymi książkowymi bohaterami, którzy też potrafili znaleźć sobie miejsce w moim serduchu, ale po jakimś czasie zapragnęłam wrócić do Emilki i sprawdzić, co u niej słychać. I tak właśnie sięgnęłam po kolejny tom serii, czyli „Emilka szuka swojej gwiazdy”.

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy