Max
Sinclair, W pół drogi do nieba [Halfway to Heaven],
tłum. Mariusz Bereta, Wydawnictwo M, 2011, 228 stron.
Max od dzieciństwa wychowywany był w
atmosferze chrześcijańskiej bliskości Boga i w dorosłym życiu codziennością
jest dla niego czytanie Biblii czy swobodne mówienie o wierze. Nie spodziewał
się jednak jaka próba dla ufności wobec Bożych planów go czeka i jak wiele
przyjdzie mu wycierpieć. Wracając wraz z żoną Sue i synem z udanego pobytu u
znajomych, ulega wypadkowi samochodowemu, który powoduje poważny uraz rdzenia
kręgowego. Niemal całkowity paraliż zmieni życie Maxa, a walka o każdy nawet
najmniejszy ruch palca będzie próbą trudną, nie tylko pod względem fizycznym,
ale i psychicznym.
Autentyczna historia, którą
postanowił podzielić się Max Sinclair, to zapis walki z własnymi słabościami i
poczuciem, że nie mając kontroli nad własnym ciałem, nie ma się też kontroli nad
własnym życiem. Okazuje się jednak, że nawet w chwilach zwątpienia nie można
zapominać, że w tym wszystkim kryje się jakiś sens, którego być może w danej
chwili jeszcze nie pojmujemy. A wiara i nadzieja mogą być podporą, szczególnie
wtedy, gdy jesteśmy o krok od załamania.
- 29.06.2014
- 10 Komentarze