Les Brown, Urzeczywistniaj swoje marzenia [Live
your dreams], tłum. Anna Winiarczyk, Złote Myśli, 2013, 368
stron.
Ze sporą rezerwą podchodzę do różnego
rodzaju poradników oferujących czytelnikowi rozwiązania idealne, których
zastosowanie ma sprawić, że nasze życie zmieni się na lepsze. Najczęściej tego
typu publikacje wydają mi się po prostu wtórne i prezentujące prawdy nad wyraz
banalne, choć czasami opakowane w pseudomądre stwierdzenia. Oczywiście zdarza
się i tak, że przeczytanie o czymś, co z pozoru już wiemy, otwiera nam oczy, ponieważ
ktoś zaprezentował to w taki sposób, że zaczęliśmy rozumieć przydatność tych
czy innych rozwiązań. Książka autorstwa Lesa Browna leżała na mojej półce od
grudnia zeszłego roku i szczerze mówiąc brakowało mi zapału, żeby się za nią
zabrać. Ostatnio jednak trochę bardziej niż zwykle zastanawiam się nad
kształtem swojej przyszłości i pomyślałam, że jeśli mam pod ręką coś, co może mi
pokazać jedną z możliwych dróg, to warto się z tym zapoznać.
Les Brown pozornie nie miał łatwego startu w życiu. Nie
znał swoich biologicznych rodziców i wychowywał się wraz z bratem w biednej
dzielnicy, gdzie perspektywy osiągnięcia sukcesu zdawały się niewielkie. W
szkole zaszufladkowano go jako dziecko „opóźnione umysłowo” i niejednokrotnie słyszał, że do niczego nie dojdzie. Z drugiej jednak strony jego adopcyjna mama
zawsze w niego wierzyła, budując w nim poczucie, że stać go na więcej i
wspierając w dążeniu do celu. Potrafiła nie tylko obudzić w nim potrzebę
spełniania marzeń, ale też pokazała mu, że troska o drugą osobę czasami
oznacza mówienie wprost, gdy ta zbacza z obranej ścieżki. Była dla niego wzorem
i podporą, a na swojej życiowej drodze spotkał także innych ludzi od których
mógł się wiele nauczyć. Les niejednokrotnie potykał się o życiowe przeszkody,
ale zawsze wstawał, bo wierzył, że może osiągnąć coś wielkiego. Nie zawsze postępował słusznie, ale każdy błąd stanowił naukę na przyszłość.
- 13.07.2014
- 9 Komentarze