Cara Hunter – Mroczna prawda

25.07.2021

 Cara Hunter, Mroczna prawda [The Whole Truth], tłum. Joanna Grabarek, Filia, 2021, 472 strony.
Adam Fawley, tom. 5

Inspektor Adam Fawley i jego zespół muszą zająć się sprawą związaną z oksfordzkim uniwersytetem, którą początkowo jego dyrektor nazywa enigmatycznie „incydentem”. Szybko okazuje się, że chodzi o napaść seksualną, której dopuścić się miała wykładowczyni wobec doktoranta. Właściwie nie powinno to nikogo aż tak dziwić, bo ataki kobiet na mężczyzn też się zdarzają, ale widok prawie dwumetrowego dobrze zbudowanego Morgana w zestawieniu z drobną profesor Fisher budzi pewną konsternację… 

Byłam przekonana, że to sprawdzałam, ale najwyraźniej nie dość dokładnie, bo szybko okazało się „Mroczna prawda” to piąta część serii, a nie osobna powieść, jak mi się wydawało. Nie lubię zaczynać znajomości z bohaterami tak od środka, bo zawsze mam wtedy wrażenie, że umykają mi różne związane z nimi niuanse. W tym przypadku trochę pomogła umieszczona przez autorkę na początku książki ściągawka dotycząca kluczowych postaci i na szczęście nie czułam się jakoś mocno zagubiona. Czy jednak inaczej patrzyłabym na poszczególne osoby, gdybym znała je już z wcześniejszych tomów? Pewnie tak i podejrzewam też, że byłabym do nich bardziej przywiązana. Nie przeszkodziło mi to jednak, by z zainteresowaniem śledzić historię, którą przygotowała autorka. 



Miałam początkowo dosyć letnie odczucia wobec tej powieści - nie nudziła mnie, ale też nie wywoływała jakichś szczególnych emocji. Nie mogę napisać, że w którymś momencie nagle stały się one zaskakująco silne, a ja nie mogłam się od książki oderwać, ale na pewno wraz z pojawianiem się kolejnych wątków czułam większe zaintrygowanie. Z więzienia wyszedł Gavin Parrie – mężczyzna, którego uznano za poszukiwanego „Przydrożnego Gwałciciela” i skazano przed laty na dożywocie. Czy jednak na pewno był winny? Autorka podcastu „Cała Prawda”: naprawianie krzywd twierdzi, że nie, a sprawca nadal jest na wolności.

Miałam już do czynienia z motywem podcastu w książce (Jenny Blackhurst - Ktoś tu kłamie), więc nie była to nowość, ale i tak uznaję to za ciekawy element, pewnie dlatego, że sama często sięgam po taką formę opowiadania o kryminalnych sprawach. Autorka książki podsuwa też fragmenty artykułów, zapisy przesłuchań, komentarze z Twittera – wszystko z umiarem, jako nieprzytłaczający dodatek. 

Od pewnego momentu atmosfera dosyć solidnie gęstnieje i to była ta chwila, kiedy nie byłam już pewna, co okaże się prawdą. Cara Hunter stworzyła sobie po drodze całkiem sporą ilość możliwości, by poszczególne wątki rozwiązać, a to w takich powieściach lubię, bo wówczas i czytelnik musi się głowić nad tym, co jest bardziej, a co mniej prawdopodobne. Zakończenie szokiem dla mnie nie było, ale nie mogę odmówić mu sensownego wpisania się w całą historię.



„Mroczna prawda” to właściwie udane pierwsze spotkanie z Carą Hunter i nie miałabym oporów, żeby jeszcze kiedyś sięgnąć po jakąś jej książkę. Jednocześnie nie była to powieść, która porwała mnie od pierwszych stron i trzymała w napięciu do ostatniej. Dobrze się czułam w towarzystwie bohaterów, ale raczej nie zapadną mi w pamięć na dłużej i nie jestem ich też aż tak ciekawa, żebym czuła od razu potrzebę nadrabiania poprzednich tomów serii, by poznać ich lepiej. To była całkiem niezła historia i chwilami zbliżała się do czegoś mocniejszego, ale ostatecznie silnych emocji we mnie nie wzbudziła. Dosyć przyjemnie spędzone kilka godzin, ale nic poza tym. 

~~*~~
Za książkę „Mroczna prawda” Cary Hunter dziękuję księgarni Tania Książka.
Popularne tytuły z księgarni Tania Książka między innymi w dziale bestsellery.

Zobacz również

12 komentarze

  1. Szkoda, że powieść nie trzyma cię w napięciu. Ja póki co, nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, ale mimo wszystko dobrze mi się ją czytało :)

      Usuń
  2. Mimo wszystko, ja chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba, Agnieszko :)

      Usuń
  3. Jeżeli chodzi o ten gatunek to póki co gustuje w książkach tego typu, które nie są osadzone współcześnie lub są w klimacie noir.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, u mnie raczej współczesność, ale klimatyczna powieść kryminalna lub thriller osadzony w dawnych czasach? Czemu nie!

      Usuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Ja też nie lubię poznawać historii od środka. Zawsze muszę sięgnąć po pierwszą część. Książki nie znam i na pewno nie poznam, dopóki nie zapoznam się z poprzednimi częściami. Historia całości zapewne będzie ciekawa. Zobaczymy czy sięgnę po ten cykl, może najpierw nadrobię zaległości :)
    Świetna recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię towarzyszyć bohaterom od początku :)

      PS Dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  5. To już tom 5 :O A ja jeszcze nie znam 1...

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że jednak nie porwała Cię od pierwszych stron ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję :) Ale mimo to coś w niej dla siebie znalazłam, więc to nie był stracony czas.

      Usuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy