Riley Sager – Zamknij wszystkie drzwi

5.04.2022



Riley Sager, Zamknij wszystkie drzwi [Lock Every Door], tłum. Ryszard Oślizło, Mova, 2022, 432 strony.

Przyznaję – sięgnęłam po „Zamknij wszystkie drzwi” na fali zachwytów tą powieścią, na które nie sposób było się nie natknąć chociażby na Instagramie. Z jednej strony zazwyczaj staram się odczekać ten największym boom na daną książkę, żeby podejść do niej bardziej na chłodno, ale z drugiej przekonałam się też już kilka razy (na przykład przy „Schronisku” Sama Lloyda), że polecajki osób, którym w tym książkowym świecie ufam (i mają podobny gust do mojego) często się sprawdzają. Czy tak było i tym razem?

Spanie na kanapie u przyjaciółki to tylko chwilowe zażegnanie największego kryzysu, ale Jules doskonale wie, że musi jakoś stanąć na nogi. Jednego dnia straciła pracę i tym samym źródło utrzymania, a także przyłapała swojego chłopaka na zdradzie i musiała się wyprowadzić z zajmowanego wspólnie mieszkania, więc jej sytuacja jest, delikatnie mówiąc, podbramkowa. Pewnie dlatego jest taka szczęśliwa, gdy dostaje pracę marzeń – przez trzy miesiące ma mieszkać w wielkim apartamencie mieszczącym się w najbardziej eleganckim budynku na Manhattanie, a w zamian otrzyma dwanaście tysięcy dolarów. Wprawdzie jest kilka zasad, których trzeba przestrzegać, ale to nic w porównaniu z oddechem, który dziewczyna zyska, by na spokojnie szukać nowego, stałego zajęcia. Problem w tym, że na przestrzeni lat w Bartholomew działo się sporo dziwnych rzeczy i Jules zacznie się zastanawiać czy cała ta sytuacja z pracą idealną nie jest zbyt piękna, aby była prawdziwa. A szybko okaże się, że powody do niepokoju zdecydowanie są…

Riley Sager ma taką umiejętność, którą sobie cenię – swoją historią potrafił mnie z miejsca wciągnąć i to na tyle skutecznie, że zanim się obejrzałam za mną było już ¼ książki. I tak było właściwie do samego końca – przez kolejne strony płynęłam, dziwiąc się co jakiś czas, że tak szybko i bez żadnych przestojów mi się ją czyta. Do tego od początku towarzyszyło mi takie lekkie, pożądane zresztą przy takich książkach, napięcie. Doskonale zdawałam sobie sprawę, że to wszystko wygląda podejrzanie i trzeba zachować czujność. Wiedziałam, że coś się wydarzy, ale dłuższy czas nie byłam pewna, jaką postać przyjmie niebezpieczeństwo i dzięki temu nie słabła moja ciekawość.



Jules bardzo chce wierzyć, że taki uśmiech losu jak możliwość zamieszkania w  Bartholomew jest możliwy, dlatego trochę bagatelizuje ostrzegawcze sygnały. Nie jest jednak bierna, gdy sytuacja nabiera rozpędu, co zresztą pośrednio związane jest z jej doświadczeniami z przeszłości. Czy zawsze postępuje mądrze? Zdecydowanie nie, ale gdybyśmy mieli do czynienia tylko z rozważnymi, idealnymi postaciami, to wiele rzeczy nie mogłoby się wydarzyć. Odpowiadało mi towarzystwo głównej bohaterki,  a pozostali też sprawdzili się w swoich rolach, ale nie są to osobowości, o których będę myślała jakiś czas po lekturze.

Nie było mi trudno domyślić się komu nie należy ufać, ale na szczęście nie wszystko w „Zamknij wszystkie drzwi” okazało się całkiem oczywiste. To były jednak raczej takie drobne zaskoczenia, a nie szokujące zwroty akcji. Uważam, że zakończenie dobrze wpisuje się w całą historię, ale przyznaję też, że spodziewałam się po nim więcej. Mój niedosyt opiera się na tym, że autor wybrał ścieżkę, która nie okazała się jakoś szczególnie nietypowa czy nowatorska – takie lub podobne rozwiązanie zdarzało mi się już w książkach spotkać.

„Zamknij wszystkie drzwi” było dla mnie bardzo dobrą rozrywką, w której zatopiłam się całkowicie i bez ostrzeżenia. Doceniam powieści, które tak sprytnie mnie wciągają w swój świat i nie puszczają aż do końca, bo wbrew pozorom nie zdarza się to wcale tak często. Było napięcie i niepewność, była zajmująca fabuła i niesłabnąca ciekawość co będzie dalej. Nie było trzęsienia ziemi jeśli chodzi o zakończenie (choć uważam je za zgrabnie skonstruowane) i nie było czegoś wyjątkowego, co by sprawiło, że będę o tej historii myślała przez długi czas. Bawiłam się jednak świetnie i na pewno sięgnę po inne powieści autora.


  Garść cytatów:

Czasem dobre rzeczy zdarzają się dobrym ludziom właśnie wtedy, kiedy ci najbardziej ich potrzebują”. (s. 40)

Dobre uczynki czynią ten paskudny świat troszeczkę lepszym”. (s. 223)

~~*~~
Za książkę „Zamknij wszystkie drzwi” Riley’a Sagera dziękuję księgarni Tania Książka.
Popularne tytuły z księgarni Tania Książka między innymi w dziale bestsellery.

Zobacz również

10 komentarze

  1. Jest napięcie i niepewność, więć czuję się mocno zachęcona do lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe, że Ci się spodoba, Wiolu :)

      Usuń
  2. Zastanawiałam się, czy sięgnąć po tę książkę. Teraz wiem, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tą książkę - zresztą tak samo jak "Wróć przed zmrokiem".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno "Wróć przed zmrokiem" jest jeszcze lepsza :)

      Usuń
  4. "Wróć przed zmrokiem" bardzo mi się podobało, to ciągłe zastanawianie się, czy rację ma główna bohaterka czy jej ojciec trzymało mnie od pierwszych stron aż do końca w napięciu. "Zamknij wszystkie drzwi" również mam w planach i myślę, że muszę po nią chwycić jak najprędzej, ponieważ jest tyle pozytywnych opinii, że raczej są niewielkie szanse, że się rozczaruję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę koniecznie sięgnąć po "Wróć przed zmrokiem" :)

      Usuń
  5. Na fali tej popularność ja tę książkę kupiłam i teraz zastanawiam się czy moje oczekiwania nie były zbyt wygórowane. Mam jednak nadzieje, że jak w końcu zdecyduję się na lekturę to nie będę żałować :) Wiem, że pierwsza książka autora zrobiła furorę i teraz chyba trudno powtórzyć sukces.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym chyba jest, bo czytałam opinie, że po lekturze "Wróć przed zmrokiem" druga książka autora zdaje się mniej zachwycająca. Ja mogłam na razie tych porównań w głowie uniknąć, na szczęście :)

      Usuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy