Catriona Ward – Sundial

4.10.2022

 Catriona Ward, Sundial, tłum. Martyna Tomczak, Czwarta Strona, 2022, 400 stron.

„Ostatni dom na zapomnianej ulicy” pokazał mi, że Catriona Ward wybiera ścieżki nieoczywiste, niepokojące i jednocześnie fascynujące. Nie byłam pewna czy okaże się to typowe dla jej powieści, ale sięgając po „Sundial” miałam taką nadzieję.

Taki ładny obrazek – szczęśliwe małżeństwo mieszkające na przedmieściach, w skrupulatnie urządzonym domu, z dwiema córeczkami – a taki nieprawdziwy. Za zamkniętymi drzwiami toczy się zupełnie inna historia i nie są to jedynie drobne pęknięcia i rysy. To przepaść, nad którą stoją domownicy; to głębokie rany, jakie sobie zadają; to strach i gniew, którego nie sposób opanować; to niebezpieczeństwo, które staje się coraz bardziej namacalne. Rob raz po raz przeżywa w życiu rodzinnym małe-wielkie wstrząsy i chociaż od lat próbuje odnaleźć w tym wszystkim jakąś równowagę, to świadomość, że jej starsza córka zbiera kości zwierząt, rozmawia z niewidzialnymi postaciami i chciała zrobić krzywdę swojej młodszej siostrze sprawia, że coś w niej pęka. Odpowiedzi będzie szukała w przeszłości, gdzie w innym, położonym na pustyni domu, rozegrało się coś, o czym usilnie próbowała zapomnieć. Sundial jednak do niej wraca i nie wiadomo czy teraz stanie się wybawieniem, czy całkowicie ją pochłonie.



Od razu powiem wam, że problem z Charlie to tak naprawdę tylko ułamek tego, co od wejścia wzbudza niepokój. Prawdę mówiąc ma się wrażenie, że normalność w tej rodzinie to zupełna abstrakcja, a poziom toksyczności wzajemnych relacji uderza w czytelnika na każdym kroku. Wszyscy tkwią w jakiejś sieci niedomówień, która początkowo może się wydawać plątaniną trudną do zrozumienia i do rozsupłania. Dopiero z czasem, a niekiedy na samym końcu, różne elementy wskakują na swoje miejsce. We mnie taka konstrukcja powieści zdecydowanie budziła zaintrygowanie i chociaż po drodze kilka rzeczy udało mi się przewidzieć, to kilka innych było zupełnym zaskoczeniem. Catriona Ward zdecydowanie potrafi tworzyć historie, w których nic nie jest oczywiste i pewne.

„Sundial” jest jedną z tych powieści (a nie zdarzają się one wcale tak często) przy której napięcie towarzyszyło mi od początku i było aż namacalne. Miałam poczucie, że za chwilę, za moment może się wydarzyć wszystko i trwałam w takim stanie (nie)przyjemnego zawieszenia. Mogłabym odłożyć książkę, odetchnąć i rozluźnić się, ale tak naprawdę wcale tego nie chciałam. Obserwowałam rozwój wydarzeń, nie ufałam absolutnie nikomu i aż do końca nie straciłam tą historią zainteresowania.



Nie zawiodłam się na drugim spotkaniu z Catrioną Ward, chociaż nie potrafię jednoznacznie ocenić, która z jej książek zrobiła na mnie większe wrażenie. Silniejsze zaskoczenie przeżyłam przy „Ostatnim domu na zapomnianej ulicy”, ale obie powieści okazały się tak dziwne i niepokojące, jak lubię. W pokręconej fabule „Sundial”, zmuszającej nie raz i nie dwa do przewartościowania poczynionych założeń jest sporo miejsca na przyglądanie się bohaterom i ich wzajemnych relacjom. To zdecydowanie do mnie trafia, tym bardziej, gdy nie ma się pewności, co tak naprawdę w każdym z nich drzemie i co się jeszcze może obudzić. Można nie rozumieć tkwienia w tak toksycznym związku jak ten Rob i Irvinga, ale obserwowanie jego dynamiki było ciekawe i jednocześnie wywołujące taki wewnętrzny zgrzyt i sprzeciw. W tej historii wiele jest mroku, który wpycha się w każdą szczelinę i kawałek po kawałku pochłania wszystko, co dobre i niewinne.


  Garść cytatów:

Dorosłe życie to bagno, w którym człowiek tkwi po uszy, gobelin tkany tak ciasno, że nie sposób go rozplątać”. (s. 19)

To jak najbardziej możliwe, by odczuwać grozę czegoś, jednocześnie to akceptując. Inaczej jak radzilibyśmy sobie z życiem?(s. 197)

~~*~~
[współpraca barterowa]

Inne książki Catriony Ward na K-czyta

Zobacz również

8 komentarze

  1. To kolejna pozytywna recenzja tej książki, jaka bardzo mocno zachęca mnie do jej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie każdemu się spodoba, bo to jednak dosyć specyficzna lektura, ale ja bardzo polecam :)

      Usuń
  2. Będę miała na uwadze ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tak dużo dobrego o tej książce, że już kupiłam własny egzemplarz :) Wszystko brzmi tak dziwnie, niepokojąco, że w sam raz na jesienną lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa czy ci się spodoba, bo mam takie przeczucie, że Ward albo totalnie komuś podejdzie i super się w tym klimacie odnajdzie, albo wręcz przeciwnie :)

      Usuń
  4. Tak się już nastawiłam na tę książkę, że bardzo chcę znaleźć się w pierwszej grupie :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy