Małgorzata Oliwia Sobczak – Kolory zła. Żółć

16.06.2024



Małgorzata Oliwia Sobczak, Kolory zła. Żółć
, W.A.B., 2024, 432 strony.
Kolory zła, tom 4.

Przyznaję, że trochę o prokuratorze Leopoldzie Bilskim zapomniałam i kiedy na horyzoncie pojawił się nagle czwarty tom serii z nim w roli głównej tj. „Kolory zła. Żółć” poczułam, jakby od ostatniego spotkania („Kolory zła. Biel”) minęło bardzo dużo czasu. Nie byłam pewna jak się odnajdę w tej nieco przykurzonej relacji z powieściami Małgorzaty Oliwii Sobczak i pewnie dlatego czułam w sobie lekki dystans, gdy sięgałam po książkę. Okazało się, że niepotrzebnie się obawiałam, bo autorka zdecydowanie mnie nie zawiodła i stworzyła intrygujący kryminał, w którym szybko się zaczytałam.

Ciało mężczyzny z podciętymi żyłami znalezione w pewnym sopockim mieszkaniu mogłoby momentalnie skierować myśli na samobójstwo. Mogłoby, gdyby nie fakt, że przy Błażeju Konarskim nie było narzędzia, którym miałby sobie zadać śmiertelne rany, a inne elementy tej sceny wskazywały na to, że komuś zależało, by był on świadomy, że umiera i absolutnie nic nie może zrobić, by się uratować…

Leopold Bilski swoim zwyczajem nie czeka jedynie na to, co odkryją śledczy, chociaż wcale nie dlatego, że nie wierzy w ich kompetencje. Po prostu taki ma styl działania, że krąży między osobami powiązanymi ze sprawą i stara się dopasować wszystkie rozsypane klocki. A tym razem jest ich naprawdę sporo, więc lawiruje między ludźmi ze szkoły uwodzenia, popularną instatrenerką, rzeźbiarką z darem synestezji i jeszcze kilkoma postaciami w mniej lub bardziej oczywisty sposób powiązanymi ze zmarłym. Autorka ewidentnie nie ułatwia sprawy, podrzucając naprawdę wiele tropów, a ja zdecydowanie najlepiej bawię się właśnie wtedy, gdy rozwiązań nasuwa się co najmniej kilka. Ostatecznie nie udało mi się wskazać tego poprawnego, więc to kolejny plus tej historii.

„Kolory zła. Żółć” to przede wszystkim świetna kryminalna rozrywka i cieszy mnie to tym bardziej, że nie po każdym tomie tej serii byłam tak usatysfakcjonowana z lektury. Małgorzata Oliwia Sobczak stworzyła tu solidną, wciągającą i dającą do myślenia historię. I to nie tylko o tym, kto jest winny, ale też o złożonościach ludzkiej natury, wpływie poznanych w dzieciństwie wzorców zachowań na dorosłe życie i przemocy, która może przybierać bardzo różne formy. I jedyne, co nadal gdzieś w tej naszej literackiej relacji uznaję za element możliwy do podniesienia na wyższy poziom jest mój stosunek do głównego bohatera. Lubię go i cieszy mnie, że autorka nie stara się na siłę dodawać mu oryginalności, ale nie jest to postać, która zajmuje wiele moich myśli i wzbudza we mnie jakieś szczególne emocje. Tego mi odrobinę brakuje.

Po czwartym spotkaniu z tą serią mam wobec niej zdecydowanie więcej zaufania i wiem, że nie muszę już z taką ostrożnością sięgać po historie o sopockim prokuratorze. Ciekawa jestem, ze złem w jakim kolorze będzie się musiał mierzyć następnym razem.


   Garść cytatów:

Los zsyła nam niespodzianki w najmniej oczekiwanych momentach. Z pozoru przypadkowe zdarzenia, nieoczekiwane zbiegi okoliczności i napotykani ludzie prowadzą nas przecież do celu. Mundus adiumens, jak pięknie nazwała to zjawisko Olga Tokarczuk. Świat, który nam sprzyja”. (s. 20)

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda na ładne i zadbane, bo te wszystkie brudne odnóża brodzą pod powierzchnią”. (s. 67)

Zemsta nigdy nie przynosi ukojenia. Jest jak żrący kwas polany na stare rany”. (s. 256)

~~*~~
Za książkę dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
[współpraca reklamowa]

Zobacz również

6 komentarze

  1. Żółć jest świetna. Bardzo mocno wciągnęła mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, nie wiadomo kiedy i już jest się w samym środku trudnej kryminalnej zagadki :)

      Usuń
  2. Jeszcze nie poznałam tej serii i to jest mój czytelniczy wyrzut sumienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, ale oczywiście poczekaj na moment, gdy nabierzesz na nią ochoty :)

      Usuń
  3. Lubię kolory zła, choć na "Biel" jeszcze nie znalazłam czasu.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy