Lucy Maud Montgomery - Dorosłe życie Emilki

26.05.2025



Lucy Maud Montgomery, Dorosłe życie Emilki [Emily's Quest], tłum. Ewa Horodyska, Wydawnictwo Literackie, 2015, 248 stron.

Dopiero co Emilka miała jedenaście lat ("Emilka z Księżycowego Nowiu"), a nagle wkracza w dorosłość. Gwoli ścisłości sporo się po drodze wydarzyło, ale ja i tak widzę w niej wciąż tę ciemnowłosą dziewczynkę, która chowa się pod stołem, by podsłuchać jaki czeka ją los po śmierci ukochanego ojca i kto z rodziny Murrayów ją przygarnie. Patrzę jak spod niego wychodzi, cała przejęta, by bronić taty przed krzywdzącymi słowami bliskich. Mijający czas z pewnością pewne rzeczy w niej zmienił, ale silny charakter zdecydowanie został.

"Dorosłe życie Emilki" to w dużej mierze dwa tematy - kariera pisarska głównej bohaterki, a także jej życie uczuciowe. I przyznaję, że gdybym miała wybierać, to lepiej obserwowało mi się Emilkę w młodszym, mniej poważnym wydaniu (chociaż swoje ówczesne problemy traktowała oczywiście baaaardzo poważnie), gdy więcej w jej codzienności było przygód. Z drugiej strony jakoś dziwnym trafem i tak przeżywałam to, co działo się w trzecim tomie. Ba! Były nawet chwile, gdy chciałam przeskoczyć kilka rozdziałów, by wreszcie się wszystko wyjaśniło, bo trwałam w jakimś takim dziwnym napięciu.



I niby można się było łatwo domyślić jak to się wszystko zakończy, niby nie jest to powieść, po której spodziewać się można plot twistów, ale w pewnej chwili nie byłam już wcale taka na pewna jak poprowadzi to wszystko autorka. Wczuwałam się w emocje Emilki i trzymałam kciuki za jej szczęście, bo zdążyłam się do niej naprawdę przywiązać. Czy uda się jej napisać książkę i ktoś ją wyda? Czy wyjdzie za mąż z miłości? 

Lucy Maud Montgomery potrafi w niby zwyczajnych historiach stworzyć taka aurę, że ja się totalnie temu poddaję. Czytam z przyjemnością, odrywam się od codzienności i po prostu jestem tam, w Księżycowym Nowiu, by towarzyszyć postaciom, które stały się żywe, stały się prawdziwe. Sięgam po powieści kanadyjskiej pisarki, gdy potrzebuję otulić się ciepłem, doładować uważnością na świat i pobyć tam, gdzie zawsze czuję się po prostu dobrze.


  Garść cytatów:

Będą jeszcze inne tęcze”. (s. 11)

Ale udręka wcale nie staje się mniej dotkliwa tylko dlatego, że po latach, gdy już rozumiemy, że wszystko przemija, dziwimy się jej przyczynom”. (s. 57)

Zawsze potrafię bardzo gładko przebrnąć przez dzień dzisiejszy. Boję się tylko jutra”. (s. 141)

  

Zobacz również

3 komentarze

  1. Kocham miłością największą tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta seria wciąż przede mną, ale doskonale rozumiem, co masz na myśli, pisząc o żywych postaciach i otulającej historii. Mam podobnie kiedy sięgam po twórczość Montgomery, mimo że historie są dość zwyczajne, czasem naiwne. Nie przeszkadza mi to :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, kiedy ja to czytałam! Dawno dawno temu. Może uda mi się wrócić do tej serii w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy