Keigo Higashino - Podejrzany X. Pochodna zbrodni
3.12.2025Ostatnio w trakcie jesiennych porządków towarzyszył mi w słuchawkach „Podejrzany X. Pochodna zbrodni” Keigo Higashino. Kojarzyłam okładkę i wydawało mi się, że czytałam o tej książce wcześniej kilka pozytywnych opinii na Instagramie, więc uznałam, że to może być dobry wybór. I rzeczywiście ta historia okazała się na tyle zajmująca, że znaczną jej część przesłuchałam jednego dnia. No dobrze, sprzątania też miałam wtedy sporo i to zapewne sprzyjało poświęceniu tej powieści tak wiele czasu, ale tak czy inaczej cieszę się, że sięgnęłam akurat po nią.
Yasuko Hanaoka zabija byłego męża, gdy ten nachodzi ją w mieszkaniu. Nie planowała tej zbrodni, ale nawet jeśli działała w obronie własnej, to nic nie zmienia faktu, że musi za swój czyn odpowiedzieć. Chyba że odda swój los w ręce cichego sąsiada - nauczyciela matematyki - który nad wyraz szybko orientuje się w sytuacji i niespodziewanie proponuje jej pomoc. Ishigami Tetsuya przygotowuje plan, który ma poprowadzić śledczych w określonym kierunku i uchronić Yasuko przed więzieniem.
Wiemy kto zabił, wiemy jak i dlaczego. I dopiero teraz zaczyna się właściwa historia. Ta nietypowa konstrukcja powieści od razu wzbudziła moje zainteresowanie, bo zaczęłam się zastanawiać czy w takim układzie coś mnie jeszcze po drodze zaskoczy. Cóż, Keigo Higashino naprawdę ciekawie to sobie obmyślił, bo jeszcze po zakończeniu audiobooka zastanawiałam się nad kilkoma wątkami i rozwiązaniami. Miałam wątpliwości co do pewnych elementów fabuły, ale im dłużej nad tym dumam, tym więcej sensu w nich dostrzegam.
Okazuje się też, że nie tylko szukanie mordercy, ale i ukrywanie zbrodni może budzić napięcie, tym bardziej, że wcale nie wydaje się, by prowadzący śledztwo Kusanogi Shunpei miał zamiar łatwo odpuścić. A gdy w sprawę dodatkowo zaangażuje się Manabu Yukawa (genialny fizyk nazywany profesorem Galileo, który czasami pomaga policji) to pewne jest, że sprawdzone zostaną wszystkie tropy. Z jednej strony podobało mi się, że szukanie mordercy jest tak skrupulatne, że bohaterowie nie zadowalają się łatwymi odpowiedziami, ale z drugiej w pewnym momencie miałam taką myśl czy Kusanogi rzeczywiście ma podstawy, by aż tak drążyć jedną z wersji, czy zasadnym nie byłoby zbadanie też innych opcji? Tak czy inaczej czułam w trakcie taki lekki niepokój, bo chociaż plan ochrony Yasuko wydawał się przemyślany, to ewidentnie jego twórca miał do czynienia z równym przeciwnikiem w tej rozgrywce.
Ishigami Tetsuya to zresztą bohater, który stanowił dla mnie zagadkę i był jedną z takich osób, przy których nie sposób poczuć się całkiem pewnie, bo nie wiadomo do końca co im chodzi po głowie. Dlaczego tak angażuje się w sprawę, która właściwie go nie dotyczy? Długo nie miałam pewności co do jego motywacji i to prawdę mówiąc wywoływało u mnie napięcie. W tym oponowaniu i analitycznym umyśle zdawała mi się tkwić jakaś taka niebezpieczna cząstka, która wzbudzała we mnie nieufność.
„Podejrzany X. Pochodna zbrodni” to ciekawie skonstruowany kryminał i to nie tylko ze względu na wyjście od morderstwa, którego szczegóły i sprawcę od razu poznajemy. Pojawia się tu też motyw wykorzystania nauki w dwojaki sposób - jako sposobu na ukrycie zbrodni i odkrycie tego, jak do niej tak naprawdę doszło. Jest tu kilka poważnych moralnych dylematów, jest też samotność w codzienności. Jedyne co w tej historii niezupełnie mi zagrało, to w pewnym momencie fabuła wydała mi się już nadmiernie rozciągnięta, a ja zaczęłam tracić zainteresowanie i wypatrywałam finału. Akcja przez całą powieść nie miała zawrotnego tempa, ale to nie stanowiło problemu, natomiast w pewnej chwili miałam poczucie, że bohaterowie kręcą się w kółko. Mimo to uważam, że w zalewie podobnych kryminałów powieść Keigo Higashino jest interesującą odmianą i zdecydowanie warto było poświęcić jej czas.






0 komentarze
Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)