Holly Ringland - Siedem skór Esther Wilding



Holly Ringland, Siedem skór Esther Wilding [Seven Skins of Esther Wilding], tłum. Ewa Penksyk-Kluczkowska, Marginesy, 2025, 600 stron,

Lubię myśleć, że niektóre książki, chociaż nie mieliśmy ich nawet w planach,  mimo wszystko do nas trafiają i to dokładnie w tym momencie, w którym powinny. „Siedem skór Esther Wilding” okazała się właśnie taką powieścią. Zdecydowałam się na nią pod wpływem impulsu, kilku zdań z opisu, które mnie jakoś uderzyły oraz - nie będę tego ukrywać -  pięknej okładki. I chyba muszę bardziej ufać intuicji, bo jeśli podsuwa mi takie książki jak ta Holly Ringland, to moje czytelnicze doświadczenia częściej pełne będą magii.

Czytaj dalej

Kate Morton - Dom nad jeziorem



Kate Morton, Dom nad jeziorem
[The Lake House], tłum. Izabela Matuszewska, Albatros, 2025, 544 strony.

Wiedziałam, że trudno będzie przebić moje poprzednie spotkanie z prozą Kate Morton, bo "Tajemnica domu Turnerów" wkradła się u mnie na pierwsze miejsce wśród jej powieści, a także wskoczyła na podium najlepszych książek 2023 roku. Cieszyłam się jednak bardzo na moment zatopienia się w kolejnej historii australijskiej pisarki, bo do tej pory nigdy się na niej nie zawiodłam. I rzeczywiście - "Dom nad jeziorem" okazał się dokładnie tak barwny i wciągający jak lubię, nawet mimo tego, że jeden z elementów zakończenia był moim zdaniem pójściem już o krok za daleko.

Czytaj dalej

Kate Morton – Tajemnica domu Turnerów



Kate Morton, Tajemnica domu Turnerów [Homecoming], tłum. Anna Dobrzańska, Albatros, 2023, 544 strony.

Ewidentnie się powtarzam, ale bardzo lubię książki Kate Morton. Za to nowością będzie, że teraz mam ulubioną powieść australijskiej pisarki i jest to…(werble budujące napięcie) „Tajemnica domu Turnerów”. Ach, cóż to była za historia! Wciągająca, poruszająca, prowadząca czytelnika wieloma różnymi ścieżkami aż do zakończenia, którego wcale nie byłam pewna.

Czytaj dalej

Kate Morton – Dom w Riverton



Kate Morton, Dom w Riverton [The House at Riverton], tłum. Anna Gralak, Albatros, 2023, 528 stron.

Po poprzednich spotkaniach z Kate Morton („Córka zegarmistrza”, „Zapomniany ogród”, „Strażnik tajemnic”) wiedziałam już mniej więcej jakiej historii mogę się po niej spodziewać. Często pojawiają się w jej powieściach rodzinne tajemnice, przeplatające się przestrzenie czasowe i barwnie uchwycona codzienność bohaterów. I faktycznie szybko okazało się, że „Dom w Riverton” wszystkie te elementy posiada. I chociaż tym razem trochę bardziej niż zwykle było mi szkoda, że fabuła mnie nie zaskoczyła, to i tak to było bardzo udane spotkanie z australijską pisarką.

Czytaj dalej

Kate Morton – Strażnik tajemnic



Kate Morton, Strażnik tajemnic [The Secret Keeper], tłum. Magdalena Koziej, Albatros, 2023, 512 stron.

„Strażnik tajemnic” to moje trzecie spotkanie z Kate Morton i znowu udane! Cieszę się, że to dobre wrażenie, które zrobiły na mnie dwie inne powieści autorki – „Córka zegarmistrza” i „Zapomniany ogród”  - zachęciło mnie do sięgnięcia po kolejną, bo znowu miałam okazję zatopić się w historii, w której przeszłość zgrabnie przeplata się z teraźniejszością i na czytelnika czeka kilka intrygujących rodzinnych tajemnic. Zdecydowanie dobrze odnajduję się w takim klimacie, a australijska pisarka potrafi go tworzyć w taki sposób, że wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach, a świat dookoła przestaje istnieć.

Czytaj dalej

M.L. Stedman – Światło między oceanami



M.L. Stedman, Światło między oceanami [The Light Between Oceans], tłum. Anna Dobrzańska, Albatros, 2023, 384 strony.
Seria: Piąta strona świata

Coś musi być w latarniach, że stanowią tak niezwykłe i klimatyczne tło pełnych emocji wydarzeń. Tak było w przypadku powieści „Latarnicy” Emmy Stonex, którą czytałam na początku zeszłego roku, tak jest i tym razem, gdy M.L. Stedman w książce „Światło między oceanami” umieszcza swoich bohaterów właśnie w latarni, na niewielkiej wysepce. Jest coś niesamowitego w tym odcięciu od stałego lądu i podporządkowaniu się ściśle określonym zadaniom, od których zależy bezpieczeństwo pływających statków i ich załóg. Na mnie taka aura robi zdecydowanie wrażenie i był to niewątpliwie jeden z elementów, który sprawił, że w historii stworzonej przez australijską pisarkę tak dobrze się odnalazłam.

Czytaj dalej

Kate Morton – Zapomniany ogród



Kate Morton, Zapomniany ogród [The Forgotten Garden], tłum. Anna Dobrzańska, Albatros, 2022, 544 stron.

„Zapomniany ogród” Kate Morton był dla mnie takim miłym przypomnieniem, że naprawdę dobrze czuję się w historiach wielopokoleniowych, gdzie wszystko toczy się wokół rodzinnych tajemnic, gdzie przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a całość jest niezwykle klimatyczna. To wszystko znalazłam u australijskiej pisarki już jakiś czas temu, przy okazji „Córki zegarmistrza” i teraz, przy drugim spotkaniu, znowu poczułam przyjemność zatopienia się w barwnej i zajmującej opowieści.

Czytaj dalej

Charlotte McConaghy – Migracje



Charlotte McConaghy, Migracje (Migrations), tłum. Maciej Muszalski, Czarna Owca, 2021, 352 strony. 

„Migracje” to książka niepozorna, która ma w sobie jednak siłę, by zmusić do zatrzymania się na chwilę, zastanowienia nad kilkoma sprawami i wczucia się w historię głównej bohaterki. To proza osnuta wokół naprawdę gigantycznego problemu, a jednocześnie skupiona na targających człowiekiem emocjami wynikającymi z osobistych przeżyć. Taka, która może nie porywa od pierwszej do ostatniej strony, ale na pewno pozostawia po sobie widoczny ślad. 

Czytaj dalej

Thomas Keneally - Lista Schindlera


Thomas Keneally, Lista Schindlera [Schindler's List], tłum. Tadeusz Stanek, Albatros, 2020, 480 stron.

Nie będę udawała, że wcześniej dobrze znałam historię Oskara Schindlera, mimo że był taki czas, kiedy często sięgałam po literaturę obozową. Najczęściej wybierałam wtedy wspomnienia (np. „I boję się snów” Wandy Połtawskiej czy „Anus mundi” Wiesława Kielara), bo takie relacje pozwalały spojrzeć na tamten straszny okres historii oczami tych, którzy doświadczyli go bezpośrednio. To za każdym razem były lektury trudne, ale też budujące świadomość i wrażliwość wobec przeszłości.  O niemieckim przemysłowcu i jego liście wiedziałam tyle, co nic – nie oglądałam nagrodzonego kilkoma Oscarami filmu Stevena Spielberga, nie wpadła mi wcześniej w ręce książka Thomasa Keneally’ego. A teraz wiem, że to historia, którą warto było poznać.

Czytaj dalej

Kate Morton – Córka zegarmistrza

Kate Morton, Córka zegarmistrza [The Clockmaker's Daughter], tłum. Anna Dobrzańska, Wydawnictwo Albatros, 2019, 544 strony.

Liczyłam na to, że „Córka zegarmistrza” będzie klimatyczną i pełną tajemnic z przeszłości powieścią, ale nie miałam wcześniej okazji poznać pióra Kate Morton, więc z pewną dozą niepewności zabrałam się za lekturę. Teraz z większym zaufaniem podejdę do kolejnych książek autorki (sięgnę po nie na pewno!), bo to pierwsze spotkanie mnie nie rozczarowało i właściwie było mi nawet trochę przykro rozstawać się z poznanymi bohaterami.

Latem 1862 roku w posiadłości Birchwood rozegrała się tragedia. Śmierć, zniknięcie i kradzież splotły się w tajemniczej sieci wydarzeń, która dotknęła malarza Edwarda Radcliffe’a, jego muzę Lily Millington i kilka innych osób. Ponad 150 lat później Elodie Wilson w trakcie swojej pracy archiwistki natrafia na szkicownik Radcliffe’a i fotografię nieznanej jej kobiety i przypomina sobie historię z dzieciństwa, w której główną rolę odgrywała pewna posiadłość położona w zakolu rzeki. Dokładnie taka jak Birchwood.

Czytaj dalej

Jaime Thurtson – Magia życzliwości


Jaime Thurtson, Magia życzliwości [Kindness: The Little Thing That Matters Most], tłum. Anna Czajkowska, Muza, 2018, 224 strony.

„Magia życzliwości” nie jest mocno odkrywcza i nie zmienia podejścia do życia, ale ja wcale tego od tej książki nie oczekiwałam. To jedna z tych publikacji, które pozwalają się na chwilę zatrzymać, zadumać i zainspirować, a to jest coś, co na pewno doceniam. Jej lektura skojarzyła mi się z innymi – pod pewnymi względami podobnymi – książkowymi spotkaniami (Orly Wahba – Kindness Boomerang, Erling Kagge – Cisza, Meik Wiking - Hygge) i cieszę się, że kolejny raz miałam okazję naładować się dawką pozytywnej energii.

Czytaj dalej

Melissa Ashley – Malarka ptaków


Melissa Ashley, Malarka ptaków [The Birdman's Wife], tłum. Agnieszka Patrycja Wyszogrodzka-Gaik, Czarna Owca, 2018, 506 stron.

Gdy myślę o „Malarce ptaków”, to przypominają mi się moje odczucia po lekturze „Zimowej opowieści” Marka Helprina – powieści, która z jednej strony mnie oczarowała, a z drugiej momentami trochę nużyła. Zdecydowanie czuje się, że Melissa Ashley przelała na papier swoją miłość do ptaków oraz fascynację prawdziwą postacią Elizabeth Gould – kobiety żyjącej w XIX wieku, która z determinacją dążyła do realizowania swojej pasji. Jednocześnie mimo tego, jak bardzo barwna jest ta historia i z jaką dbałością o szczegóły skonstruowana, to nie ukrywam, że czytało mi się ją momentami dosyć opornie.

Czytaj dalej

Markus Zusak - Złodziejka książek


Autor: Markus Zusak
Tytuł: Złodziejka książek
Tytuł oryginału: The Book Thief
Tłumaczenie: Hanna Baltyn
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 496

Sięganie po książki, które w wielu czytelnikach budzą zachwyt jest w moim przypadku obarczone pewną dozą niepewności  - zawsze zastanawiam się czy i na mnie ten czy inny tytuł zrobi tak duże wrażenie i czy dostrzegę w nim to, co zobaczyli inni. Jednocześnie obawiam się, by zbytnie nastawienie na poruszającą lekturę nie spowodowało rozczarowania, gdy ta się taka niestety nie okaże. W przypadku „Złodziejki książek” towarzyszyły mi podobne odczucia i ostrożnie zabrałam się do czytania, mając na uwadze, że gusta są różne, a czyjeś opinie nie muszą się pokrywać się z moimi.

Tytułową złodziejkę książek, czyli Liesel Meminger poznajemy w momencie, który przez następne lata będzie ją nieprzerwanie prześladował. Obraz umierającego braciszka wciśnie się w jej umysł niczym najgorszy koszmar i nie da o sobie zapomnieć. Dziewczynka poza traumą związaną z jego śmiercią przeżywa również rozstanie z matką, która zmuszona sytuacją oddaje Liesel na wychowanie do pewnego małżeństwa. Od tej pory miejscem zamieszkania złodziejki książek staje się niewielkie miasteczko Molching i dom przy Himmelstrasse. Tam pod opieką Rosy i Hansa Hubermannów przeżyje blaski dzieciństwa i jego cienie. Tych drugich niestety ze względu na wojenne czasy będzie zdecydowanie więcej.

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy