Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt – Ciemne sekrety

Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt, Ciemne sekrety [Det fördolda], tłum. Alicja Rosenau, Czarna Owca, 2016, 488 stron.
Sebastian Bergman, tom 1.

Naprawdę dużo dobrego słyszałam o serii kryminalnej z Sebastianem Bergmanem w roli głównej, więc mimowolnie nastawiłam się na pełną emocji lekturę. Pierwsze dwie strony od razu mnie zaintrygowały i jeszcze mocniej podkręciły oczekiwania, ale przy kolejnych stu towarzyszyły mi dosyć letnie uczucia. Ot, historia się rozwija, coś się dzieje, ale żeby jakoś mocno porywało? Niekoniecznie. Wystarczyło jednak trochę cierpliwości i więcej zaufania wobec Hjortha i Rosenfeldta, by okazało się, że „Ciemne sekrety” to powieść przemyślana i bardzo sprytnie skonstruowana. Taka, przy której po dotarciu do ostatnich stron czuje się, że wszystko jest na swoim miejscu. Ja w każdym razie tak właśnie czułam.

Czytaj dalej

Anne B. Ragde – Na pastwiska zielone


Anne B. Ragde, Na pastwiska zielone [Ligge i grønne enger], tłum. Ewa M. Bilińska, Witold Biliński, Smak Słowa, 2017, 274 strony.

Poprzedni tom sagi rodziny Neshov („Raki pustelniki”) trochę mnie zawiódł i ostudził mój zapał wobec historii stworzonej przez Anne B. Ragde. Na szczęście „Na pastwiska zielone” to powrót do tego, co doceniłam szczególnie w pierwszym tomie („Ziemia kłamstw”), czyli kreacji bohaterów stworzonej z ogromnym wyczuciem. Nie znajdziemy tu bezpośredniego wytłumaczenia, dlaczego ktoś postępuje tak, a nie inaczej – autorka zostawia czytelnikowi pole do interpretacji. Widać jednocześnie, że każde działanie ma swoje uzasadnienie – o ile chwilę dłużej zastanowimy się, co właściwie kieruje bohaterami.

Czytaj dalej

Tracy Rees – Florence Grace


Tracy Rees, Florence Grace, tłum. Tomasz Wyżyński, Czarna Owca, 2018, 488 stron.

Skusiłam się na powieść Tracy Rees, bo pomyślałam, że stanie się mało wymagającym przerywnikiem między bardziej krwawymi historiami, po jakie sięgam najczęściej. W głowie ułożył mi się pewien obraz tej powieści i tak naprawdę nie spodziewałam się, że będzie to coś więcej niż lekkie czytadło – prosty romans historyczny, w którym przyjemnie będzie się zatopić, ale o którym szybko zapomnę. I chociaż nie twierdzę, że jest to książka, która mną wstrząsnęła, to jednak odkryłam, że autorka wcale nie poszła utartymi ścieżkami i ta historia kryje w sobie zdecydowanie więcej, niż może się w pierwszej chwili wydawać.

Czytaj dalej

John Bateson – Sprawa dla koronera


John Bateson, Sprawa dla koronera. Kulisy zawodu, który codziennie spotyka śmierć [The Education of a Coroner: Lessons in Investigating Death], tłum. Anna Sak, Znak Literanova, 2019, 416 stron.

Niedawno odkrywałam kulisy pracy profilera w FBI za sprawą książki Johna Douglasa i Marka Olshakera „Mindhunter. Podróż w ciemność”, a tym razem dzięki Johnowi Batesonowi miałam okazję sprawdzić, kim właściwie jest koroner i jak wygląda jego zawodowa codzienność. W obu przypadkach mierzyłam się ze śmiercią zadawaną na różne sposoby i wcale nie przyzwyczaiłam się do faktu, że tak makabryczne rzeczy dzieją się naprawdę.

Czytaj dalej

Anna Kulka-Dolecka – Wyjrzeć przez okno


Anna Kulka-Dolecka, Wyjrzeć przez okno, Fundacja Hospicyjna, 2018, 208 stron.

Pamiętam jak mocno poruszyła mnie „Zorkownia” Agnieszki Kalugi, gdzie autorka dzieliła się swoimi doświadczeniami z wolontariatu w hospicjum. Jej wrażliwość mocno trafiła mi do serca, a spojrzenie na pomaganie innym wzbudziło wiele ciepłych uczuć. „Wyjrzeć przez okno” Anny Kulki-Doleckiej również dotyka tematyki hospicyjnej, ale zupełnie inna jest sytuacja, inny bagaż doświadczeń i inna forma dzielenia się myślami. Emocje w czasie czytania też towarzyszyły mi nieco inne, chociaż niektóre teksty i w tym przypadku dosyć mocno przeżywałam.

Czytaj dalej

Dennis Lehane – Mila księżycowego światła


Dennis Lehane, Mila księżycowego światła [Moonlight Mile], tłum. Teresa Komłosz, Prószyński i S-ka, 2011, 280 stron.

Mila księżycowego światła” to ostatnia cześć serii i nie ukrywam, że przykro jest mi rozstawać się z Patrickiem i Angie. Za nami kilka wciągających i pełnych emocji spraw, garść ran i trochę poniesionych strat. A jednak mimo wszystko czuję, że to dobra chwila, by postawić kropkę i cieszę się, że Dennis Lehane nie ciągnął na siłę historii tej dwójki bohaterów. Mógłby – to pewne. Przy jego wyobraźni i pisarskich umiejętnościach pewnie nie sprawiłoby mu to żadnego problemu, ale życie pary detektywów się zmieniło i wrzucanie ich nadal w ten sam wir wydarzeń chyba wydawałoby mi się już mniej wiarygodne i wymuszone. Odrobinę odczuwa się to już zresztą w tym ostatnim tomie.

Czytaj dalej

Mira Bartók – Cudouszek. Łapacz Pieśni


Mira Bartók, Cudouszek. Łapacz Pieśni [The Wonderling. Songcatcher], tłum. Maria Borzobohata-Sawicka, Czarna Owca, 2018, 452 strony.

Uwielbiam książki, które potrafią obudzić we mnie taką nieskrępowaną dziecięcą radość, pozwalają wkroczyć do zupełnie nieznanego świata pełnego niezwykłych bohaterów i sprawiają, że bardzo chcę wiedzieć, co znajdę na kolejnych stronach, ale jednocześnie wcale nie mam ochoty docierać do tej ostatniej. Tak podziałał na mnie „Cudouszek” Miry Bartók – urocza powieść ogrzewająca serducho, ale i mająca nieco mroczniejszą stronę.

Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy