Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt – Niemowa

28.12.2022



Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt, Niemowa [Den stumma flickan], tłum. Maciej Muszalski, Czarna Owca, 2022, 454 strony.
Sebastian Bergman, tom 4.

Powrót do książek o Sebastianie Bergmanie po ponad trzech latach był – przyznaję otwarcie – trochę głosem rozsądku. Akurat pojawił się dodruk, a mi w głowie zaczęło wybrzmiewać postanowienie poczynione już dawno temu, by kończyć rozpoczęte serie. Nie chodzi o to, że musiałam się do tego zmuszać, ale ostatnie spotkanie („Grób w górach”) nieco mój zapał wobec twórczości duetu szwedzkich pisarzy ostudziło. Cieszę się jednak, że mimo takiej przerwy i odrobiny dystansu szybko okazało się, że naprawdę dobrze było wejść znowu w codzienność bohaterów i towarzyszyć im przy rozwiązywaniu nowej kryminalnej zagadki. 

Takiej tragedii w niewielkim miasteczku Torsby nikt się nie spodziewał. Brutalnie zamordowana zostaje cała rodzina i wygląda na to, że morderca nie miał żadnych skrupułów. Carlstenowie trzymali się raczej na uboczu, chociaż ze swoimi poglądami dotyczącymi środowiska zdążyli się narazić kilku osobom. Jedna z nich niedawno nawet im groziła… 



Do śledztwa szybko zostaje zaangażowana Krajowa Policja Kryminalna z Torkelem na czele i psychologiem Sebastianem Bergmanem jako konsultantem. Okazuje się, że nawet się trochę za nimi i resztą (Vanją, Billem i Ursulą) stęskniłam i jakoś naturalnie wskoczyłam w trapiące ich problemy i poczynania. Wprawdzie nie ma co ukrywać, że potrzebowałam chwili, żeby sobie przypomnieć, na czym właściwie stanęło życie każdego z nich przy naszym poprzednim spotkaniu, ale mimo że wyleciały mi z głowy pewne szczegóły, to i tak szybko się w ich towarzystwie na nowo odnalazłam.

Zdążyłam już zapomnieć jakim dupkiem potrafi być Bergman i że ma gdzieś co inni o nim pomyślą. Robi co mu się podoba i najczęściej wcale nie zastanawia się nad konsewencjami. Czasami rzeczywiście jego działania przynoszą zaskakująco dobre efekty, ale równie często dokładają mu wrogów lub przynajmniej wrogich spojrzeń. Trudno mi powiedzieć czy jest to bohater, którego można tak po prostu obdarzyć sympatią, biorąc pod uwagę szeroki wachlarz jego wad, ale dla mnie ciekawa jest konsekwencja w budowaniu jego postaci, przy jednoczesnym pokazywaniu, że ten obrazek nie jest tak oczywisty, jak się wszystkim wydaje. Bo chociaż Sebastian ma sporo za uszami, to nie jest bezduszny i też walczy ze swoimi demonami. Jak zresztą większość postaci, która się w tej serii przewija.



Szybko zaangażowałam się w „Niemowę” i z dociekliwością typową dla detektywów amatorów próbowałam rozgryźć, kto stoi za tak brutalnym morderstwem. Trzeba trochę poczekać zanim sytuacja zacznie się rozjaśniać i po drodze można sobie wypracować co najmniej kilka możliwych odpowiedzi. Głównego rozwiązania w pewnym momencie się domyśliłam, ale cieszę się, że Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt starali się jeszcze na samym końcu mocniej je podkręcić, dorzucając dodatkowy element. Może nie taki całkiem niespodziewany, ale jednak nieco zmieniający obraz całości. Ostatnie strony były też na tyle intrygujące, że cieszę się, że mam pod ręką kolejny tom.

Ulżyło mi, że ten mój powrót do serii o Sebastianie Bergmanie okazał się udany, bo szkoda byłoby mi tego, co tak dobrze zaczęło się „Ciemnymi sekretami”, czyli pierwszym tomem. Drugi („Uczeń”) zrobił na mnie już mniejsze wrażenie, a trzeci („Grób w górach”) okazał się pod pewnymi względami lekkim rozczarowaniem. „Niemowa” to na szczęście ponowne wskoczenie na dobre tory i nadzieja, że szwedzki duet ma jeszcze w zanadrzu ciekawe pomysły. Czekam teraz na takie totalne zaskoczenie na końcu i liczę, że nadal będę czerpała przyjemność z przebywania w towarzystwie bohaterów. Przywiązałam się do nich i nawet kiedy ta relacja nieco słabnie, bo nie spotykamy się dłuższy czas, to jest jednocześnie na tyle silna, żebym bez problemu potrafiła po przerwie zaangażować się w losy pracowników Krajowej Policji Kryminalnej i była ciekawa, co jeszcze się w ich życiu wydarzy. Po kolejny tom sięgam od razu, bo coś czuję, że Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt przygotowali coś naprawdę szalonego. Panowie, nie zawiedźcie mnie!




  Garść cytatów:

Jego historia była wyważona i dobra, choć nieprawdziwa. (…) Taki już był. Zręczny w przerabianiu prawdy tak, aby działała na jego korzyść”. (s. 101) 

Wiedział, że powtórzenia potrafią leczyć. Zwłaszcza jeśli są pełne miłości. Trauma była murem, miłość – drogą, dzięki które można było go przekroczyć, a powtórzenie – młotem, który kruszy wszystko po drodze”. (s. 172)

~~*~~
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
[współpraca barterowa]

Sebastian Bergman

           
             



Zobacz również

12 komentarze

  1. Nie znam tej serii, ale będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawa seria, trochę nierówna, ale jednak warta uwagi :)

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie do poznania tej serii. Jakie klimatyczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ♥ Myślę, że mimo pewnych potknięć warto ją poznać :)

      Usuń
  3. Jak na razie nie ciągnie mnie do tej serii, ale będę miała ją na uwadze, jak będę miała ochotę przeczytać coś innego poza literaturą piękną czy fantastyką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, to typowy kryminał, więc rozumiem, że jeśli nie czytasz ich na co dzień, to musi Cię najść na taki ochota :)

      Usuń
  4. I teraz nie wiem, czy te słabsze części nie będą dla mnie zniechęcające do dalszego czytania? Muszę to jeszcze przemyśleć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ostatecznie nie zniechęciły :) Trzeba być też gotowym, że to kryminały z tych, gdzie warstwa obyczajowa zajmuje duuużo miejsca. Nie każdy to lubi :)

      Usuń
  5. Moja kierowniczka jest fanką całej serii, myślę, że i ja też się kiedyś na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście mam tę serię dopiero w planach. Cieszę się, że powrót do niej okazał się dla Ciebie ciekawy, bo faktycznie można się zrazić jak kolejne części nie robią już takiego wrażenia jak pierwsza. Podziwiam, że byłaś w stanie sobie też przypomnieć bohaterów i ich życiowe perypetie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre rzeczy umknęły mi na pewno, ale autorzy na szczęście na początku nieco podpowiadają co działo się wcześniej, więc łatwiej wskoczyć na właściwe tory :)

      Usuń

Zapraszam do dyskusji i dziękuję za każde pozostawione słowo :)

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy