Top 10: ulubione gry komputerowe

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.
[U autorki akcji możecie poczytać o Top 10 więcej i zapoznać się z poprzednimi rankingami]

 Dziś przyszła pora na...Dziesięć ulubionych gier komputerowych!*

* Z racji, że w gry stricte komputerowe grywam okazyjnie, a dawniej więcej czasu spędzałam przy PlayStation - mój ranking będzie mieszanką tych dwóch platform :) 


Machinarium [PC] - "Klasyczna, dwuwymiarowa, przygodówka point-n-click charakteryzująca się nietypową oprawą graficzną. Akcja toczy się w świecie zbudowanym głównie z metalu, a my wcielamy się w robota, który musi uratować swoją dziewczynę i przeszkodzić w zamachu na burmistrza miasta. Zabawa polega na eksplorowaniu lokacji i rozwiązywaniu pomysłowych łamigłówek".

Idealna dla osób, które lubią trochę pogłówkować! Wciąga bez reszty! :)

Czytaj dalej

Lisa Genova - Lewa strona życia


Lisa Genova, Lewa strona życia [Left Neglected], tłum. Agnieszka Kalus, Papierowy Księżyc, 2013, 408 stron.

Sarah Nickerson to z pewnością kobieta sukcesu, która może powiedzieć o sobie, że zawodowo osiągnęła naprawdę wiele. Ukończyła prestiżową szkołę, a ciężka praca pozwoliła jej znaleźć się w miejscu, które daje jej satysfakcję – na ważnym stanowisku w dużej korporacji zajmującej się zasobami ludzkimi. Kochający mąż Bob, trójka dzieci i dom w zamożnej dzielnicy Welmont na przedmieściach Bostonu dopełniają ten, z pozoru idealny, obrazek codzienności. Sukcesy w pracy wiążą się jednak życiem na najwyższych obrotach, bez chwili oddechu i bez czasu nawet na okazjonalne zwolnienie tempa. Sarah z każdego dnia wyciska tyle ile się da – każda minuta to okazja do odpisania na ważnego maila czy przeczytania notatek na spotkanie. Kobieta jakby nie patrzeć świetnie radzi sobie z całym ogromem obowiązków, właściwie nie zaniedbując przy tym domu, choć nie zawsze mając dla dzieci, męża (równie zapracowanego) czy dla samej siebie tyle czasu, ile by chciała. 

Czytaj dalej

Michael H. Brown - Duchy wokół nas


Michael H. Brown, Duchy wokół nas [The Spirit Around Us], tłum. Mariusz Szerocki, Wydawnictwo M, 2013, 188 stron.

W czasie ostatniego spotkania z Michaelem H. Brownem miałam okazję dowiedzieć się cóż takiego jego zdaniem znajduje się „Po drugiej stronie”. Tym razem autor na warsztat bierze temat pokrewny, bo jego kolejna publikacja dotyczy ni mniej ni więcej – duchów. Gdybyśmy mieli do czynienia ze zwykłą powieścią, której fabuła osnuta byłaby wokół istot nie z tego świata, pewnie stwierdzilibyśmy, że to pomysł banalny, wykorzystywany na wiele różnych sposobów i to nie tylko w literaturze, ale także chociażby w produkcjach filmowych. „Duchy wokół nas” to jednak książka, która mówi o autentycznych doświadczeniach – przynajmniej w mniemaniu osób, których opowieści stanowią znaczącą część tej publikacji. Zresztą, kto z nas nie słyszał chociaż raz jakiejś mniej lub bardziej prawdziwej historii o duchach - czy to opowiadanej dla żartów w czasie nocowania u znajomych, czy może w okolicznościach bardziej poważnych. Ciekawa byłam co też M. H. Brown ma do powiedzenia na ten temat i na ile przekonujące okażą się argumenty, które zaprezentuje.

W książce znajdziemy po pierwsze odniesienia do Pisma Świętego, które mają stanowić nie tylko potwierdzenie samego istnienia duchów, ale także faktu, że czasami możemy doświadczać bliższego z nimi spotkania. Przemierzymy wiele różnych obszarów, w których miały miejsce trudne do wytłumaczenia wydarzenia – od szpitali i innych placówek medycznych, przez opuszczone posiadłości i miejsca z tak zwaną przeszłością (odwiedzimy nawet Biały Dom i spotkamy ducha Abrahama Lincolna) aż po nawiedzone autostrady. Dowiemy się jak rozpoznać dobre duchy, a jak uchronić się przed tymi, które mogą próbować nas skrzywdzić. Opowiedziane historie oscylować będą wokół różnych ludzi i środowisk, nawet tych hollywoodzkich! 

Czytaj dalej

Jodi Picoult - Bez mojej zgody


Jodi Picoult, Bez mojej zgody [My Sister's Keeper], tłum. Michał Juszkiewicz, Prószyński i S-ka, 2012, 528 stron.

Nie ma co ukrywać, że kolejność, w której najpierw ogląda się film, a później czyta książkę, wpływa znacząco na to, jak odbieramy daną lekturę. Chyba dlatego trochę z dystansem podeszłam do „Bez mojej zgody” Jodi Picoult. Historia ta była mi znana z ekranu (i jako taka zrobiła na mnie wrażenie), ale zapewnienia innych, że książka jest jeszcze lepsza i do tego ma inne zakończenie sprawiły, że postanowiłam przekonać się na własnej skórze czy znajomość pewnych elementów fabuły wpłynie na to jak odbiorę całość. 

Anna mając trzynaście lat postanawia zmienić coś w swoim życiu, które do tej pory w praktyce nie należało do niej. Jej rodzice, Sara i Brian, zdecydowali się na jej sztuczne, genetycznie zaplanowane poczęcie, właściwie tylko dlatego, że było ono szansą nie tyle na sprowadzenie na świat nowego życia, ale na ocalenie innego. Kate, ich córka, choruje na ostrą formę białaczki, a posiadanie siostry o pełnej zgodności tkankowej było dla niej jedyną szansą przetrwania i doprowadzenia do remisji choroby. Ta, choć czasami uśpiona, wciąż w końcu powraca i to Anna, a właściwie jej krew czy szpik za każdym razem okazują się być najlepszym możliwym rozwiązaniem. Tak się jednak składa, że w codzienności,  w której priorytetem staje się życie Kate, potrzeby Anny i to, czego ona pragnie ma znaczenie drugorzędne. Wniosek o usamowolnienie w kwestiach medycznych ma być dla niej szansą na zmianę. Problem tylko w tym, że prawo do decydowania o własnym ciele oznacza jednocześnie śmierć siostry.

Czytaj dalej

Abdel Sellou - Odmieniłeś moje życie...


Abdel Sellou, Odmieniłeś moje życie... [Tu as changé ma vie…], tłum. Wiktoria Melech, Joanna Polachowska, Albatros, 2012, 288 stron.

Film upiększył prawdę po to, by ludzie mogli marzyć(s. 16). Abdel Sellou nie jest tym samym facetem, którego pewnie spora część z Was miała okazję oglądać na ekranie w produkcji „Nietykalni”. Jego historia nie do końca jest tą historią, w której w jego rolę wciela się Omar Sy. Autobiografia, którą napisał już po stworzeniu filmu, pokazuje prawdziwego Abdela, a może po prostu tę jego część, która w scenariuszu została odpowiednio wygładzona. Ot, specyfika kina. Nie piszę tego po to, by stwierdzić, że film przekłamuje prawdę – jest on bowiem stosunkowo wierny poszczególnym wydarzeniom, ale jeżeli ktoś spodziewa się, że „Odmieniłeś moje życie” dostarczy mu tego, co film, to niestety – lepiej niech po ten tytuł nie sięga. Myślę, że jako odrębnie czytana historia również może nie zostać doceniona – będzie to wówczas po prostu opowieść o irytująco pewnym siebie chłopcu, a później mężczyźnie, któremu wydawało się, że może wszystko. Kiedy więc warto przeczytać to, co miał do powiedzenia o sobie autor? Gdy jego opowieść stanowić będzie dopełnienie „Drugiego oddechu” Philippe’ Pozzo di Borgo i ewentualnie filmu „Nietykalni”. Przygotować się jednak należy na to, że życie Abdela, jego działania i wybory niejednokrotnie trudno nazwać właściwymi, a on sam o swoich doświadczeniach nie opowiada w sposób, który wzrusza i chwyta za serce. Opowiada jednak nad wyraz szczerze.

Czytaj dalej

"Czas na Biblię"

Czas na Biblię” to odpowiedź na słowa Jana Pawła II wzywające do rodzinnego czytania Pisma Świętego. 

Czas na Biblię” jest inicjatywą społeczną. Obejmuje różne środowiska, by łączyć wokół Pisma Świętego ludzi, którym bliski jest błogosławiony Jan Paweł II, a już wkrótce święty: 27 kwietnia 2014 roku w Rzymie odbędzie się bowiem kanonizacja papieży Jana XXIII i Jana Pawła II. 

Rodzinne czytanie słowa Bożego wraz komentarzami błogosławionego Papieża to najlepszy sposób na przygotowanie się do tego wielkiego katolickiego święta, jakim będzie wyniesienie na ołtarze Polskiego Papieża. Co więcej, będzie to wypełnienie jego życzenia i przyjęcie błogosławieństwa, którego udzielił na dwa tygodnie przed swoją śmiercią: 

Z serca błogosławię rodzinom, które wspólnie czytają słowo Boże
Jan Paweł II, 19 marca 2005 r.

Sama uważam, że to ciekawa i na pewno godna uwagi inicjatywa. Jeżeli chcecie dowiedzieć się na jej temat więcej, zapraszam na stronę: http://www.czasnabiblie.pl/ 

Czytaj dalej

Lucy Maud Montgomery - Błękitny zamek


Autorka: Lucy Maud Montgomery
Tytuł: Błękitny zamek
Tytuł oryginału: The Blue Castle
Tłumaczenie: Joanna Kazimierczyk
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 280

Mój zmysł orientacji jest zawodny, a idealnym tego przykładem jest fakt, że od dłuższego czasu wybieram się na Zielone Wzgórze, a zawędrowałam w zupełnie inne miejsce – do „Błękitnego Zamku”. A może jednak ta podróż stała się kolejnym wydarzeniem do którego będę z przyjemnością wracała? W końcu to Lucy Maud Montgomery, której pióro i serię o Ani Shirley wspominam nadal, mimo upływu lat, a o ponownym spotkaniu z jej książkami myślę od dawna. W przypadku lektury o której będzie dziś mowa było to jednak doświadczenie nowe, chociaż miałam wrażenie, że wracam do podobnych emocji i uczuć co dawniej.

Tym razem zamiast piękna natury rzuceni zostajemy do mało atrakcyjnego na pierwszy rzut oka miasteczka – Deerwood. I o ile miejsce można by po głębszym zastanowieniu uznać za znośne, o tyle ludzi którzy w nim mieszkają chciałoby się omijać z daleka. Rodzina Valancy Stirling jest zresztą tego najlepszym przykładem. Zgryźliwi, marudni, przesadnie poważni, do bólu „dobrze ułożeni”, karmiący się najświeższymi plotkami i najwyżej ceniący pieniądze i urodę. Do tego wszystkiego niemal każdy z nich na drugie imię powinien mieć Hipokryzja. Taka rzeczywistość od 29 lat jest codziennością Valancy i na taką zresztą od dawna się godzi, podporządkowując rodzinie i jej nakazom całe życie. Nawet gdy mówią do niej „Dossi”, chociaż tego nienawidzi, nawet gdy na każdym kroku wypominają jej, że nie jest tak ładna jak jej kuzynka Olivia, nawet gdy jej staropanieństwo staje się obiektem ciągłych docinek i żartów. Valancy z wrodzoną pokorą wszystko to znosi, nie próbując nawet tego stanu rzeczy zmieniać. Do czasu. W chwili, w której okazuje się, że nie zostało jej wiele życia, pęka w niej tama, które przez te wszystkie lata hamowała jej prawdziwe potrzeby. To moment, w którym postanawia odnaleźć chociaż namiastkę tworzonego w wyobraźni „Błękitnego zamku” – bez względu na to, co powiedzą na to inni. W końcu i tak nie ma już nic do stracenia.

Czytaj dalej

Podsumowanie - najlepsze książki 2013 roku


Trudno było wybrać te najlepsze książki, szczególnie, że były one spośród przeczytanych przeze mnie w 2013 roku szczególne pod bardzo różnymi względami. W jednym przypadku poruszały lub zmusiły do refleksji, w innym trzymały w napięciu do ostatniej strony lub po prostu dostarczyły mi porządną dawkę rozrywki.
Nie przedłużając, oto moje książkowe podsumowanie - zestaw najlepszych książek 2013 roku
(kolejność przypadkowa).



"O osobach upośledzonych z reguły nie mówi się z humorem – zwyczajnie nie wypada. Koniec i kropka. (...) 
„Tato, gdzie jedziemy?” w niewielu słowach, w zwyczajnych sytuacjach mówi o trudnym ojcostwie w jego autentycznym wymiarze. (...) Synowie są dla niego „nie tacy jak inni” – ani lepsi ani gorsi – po prostu inni. Próbuje w jakimś sensie ujarzmić to, co go spotkało, a choć sposób, który wybrał nie wszystkim musi wydać się właściwy – na mnie zrobił wrażenie. Nie mogę napisać, że poczułam się totalnie wstrząśnięta, ale też chyba nie o to tutaj chodziło. Lektura tej pozycji zmusiła mnie do refleksji, zatrzymania się na moment i zastanowienia nad tym jak łatwo przychodzi ludziom osądzanie innych gdy stoją w bezpiecznej odległości, ale też jak trudno przyjąć z pokorą i spokojem to, co przygotował dla nas los." [fragmenty recenzji]





"Każdy z nas ma jakieś problemy - mniejsze czy większe. Banał. Czytając „Drugi oddech” (pisząc z perspektywy osoby stosunkowo młodej) przekonałam się jak niewiele wiem o cierpieniu, o prawdziwej, długotrwałej bezsilności, ale też o jednoczesnej sile i słabości, która drzemie w człowieku. Philippe Pozzo di Borgo opisuje swoje życie - zaczynając od szczęśliwego, beztroskiego dzieciństwa w arystokratycznej rodzinie, przez dorosłość naznaczoną obecnością ukochanej żony Beatrice i dramatu związanego ze staraniami o dziecko i jej chorobą , aż po wypadek na paralotni, który zmienia wszystko. (...). Napisać, że jest to książka niebanalna wydaje się zbytnim uproszczeniem. Z pewnością jest przejmująco prawdziwa i emocjonalna." [fragmenty recenzji]





"Sięgając po „Marinę” przeniosłam się do XX-wiecznej Barcelony pełnej śladów dawnej świetności miasta zatopionego w przeszłości, która to, jak mgliste widmo pojawiała się pomiędzy brzydotą i ruinami doczesności. Ponure budynki, zaniedbane ogrody, ludzie kurczowo trzymający się dawnych wspomnień, a jednocześnie niesamowite historie kryjące się w spękaniach murów i zapomnianych uliczkach – taka Barcelona staje się tłem tajemniczych wydarzeń i z trudem wyjawionego sekretu.(...) Klimat książki, styl pisania autora, niezwykłe opisy, przemyślana i świetnie przedstawiona historia to tylko wycinek z szerokiego wachlarza zalet tej pozycji. Mroczna aura XX-wiecznej Barcelony totalnie mnie zaczarowała, a emocje, którymi przepełniona jest ta opowieść stały się moim udziałem." [fragmenty recenzji]


Czytaj dalej

Polub K-czyta na Facebooku

Obserwatorzy